Opcje na akcje

Prostym językiem o opcjach na GPW

  • Główna
  • Spis treści
  • Strategie opcyjne
    • strategia spreadu byka i niedźwiedzia
    • strategia iron condor
    • strategia short strangle
    • strategia long strangle
  • Gruby portfel
  • Wideo
  • Blogi finansowe
  • Narzędzia
    • PowerTrader – PROMOCJA
    • yourOptions.pl
  • Współpraca
    • partner dla cyklu wpisów
  • Kontakt

Wystawianie gołych opcji nie popłaca? TEST

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis lip 29 16

Wystawianie gołych opcji dla wielu inwestorów jest żyłą złota. Napływająca ze sprzedanych opcji premia zamienia się w strumień żywej gotówki, która zasila nasz portfel. Postanowiłem sprawdzić, na ile faktycznie może to być opłacalne podejście, jeśli będziemy stosowali je w sposób mechaniczny. Inspiracją do przeprowadzenia małego testu był mój wpis na temat strategii Zenona Komara, o której pisałem kilka tygodni temu.

W oryginalnej strategii koła fortuny wystawiane opcje łączone są z instrumentem bazowym. Niezależnie od tego, na czym budowana jest strategia, profil wypłaty zawsze przybiera postać naked call lub naked put. Oznacza to, że w zamian za premię opcyjną godzimy się ponieść nieograniczone ryzyko strat związanych z niezabezpieczoną pozycją. Jest to strategia bardzo ryzykowna, ale potencjalnie i bardzo dochodowa.

Wystawianie gołych opcji put

Postanowiłem sprawdzić działanie strategii polegającej na systematycznym wystawianiu opcji put, poniżej aktualnej ceny rynkowej. W tym celu zebrałem dane za ostatnie 15 lat, aby były one nieco bardziej wiarygodne. Wynotowałem w arkuszu excela (link do arkusza na końcu wpisu) wszystkie trzecie piątki miesiąca, począwszy od stycznia 2000 roku. Następnie wynotowałem ceny zamknięcia indeksu Wig20 w te właśnie dni. Przyjąłem, iż ostateczny kurs rozliczeniowy dla opcji jest równy zamknięciu z tego właśnie dnia, co jest pewnym uproszczeniem, ale nie powinno znacząco wpłynąć na wyniki.

Zdecydowałem następnie, że strategia będzie polegała na wystawianiu w każdy trzeci piątek miesiąca, opcji put znajdującej się na najbliższym okrągłym poziomie cen wykonania, z dokładnością do 50 punktów. Jeśli więc w marcu indeks zamyka się na poziomie 2346 pkt, wystawiamy czerwcową opcję put 2300. Z kolei jeśli w czerwcu indeks zamknie się na poziomie 2407 pkt, na lipiec wystawiamy put 2400 itd. Zawsze wystawiana jest najbliższa opcja put z najbliższym terminem wygasania.« Czytaj dalej »

Iron condor w praktyce – moje transakcje

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis paź 22 6

W dzisiejszym wpisie postanowiłem podzielić się z moimi czytelnikami wynikami stosowania iron condora w ciągu dwóch ostatnich cykli wygasania, czyli wrześniowego i październikowego 2014. Tak się składa, że jeden iron condor okazał się zyskowny, a drugi stratny, więc będziecie mogli podejrzeć, jak to się w rzeczywistości odbywało, kiedy podejmowałem decyzje inwestycyjne oraz jaki był ich wynik. Chciałbym również móc podzielić się pewnymi wnioskami, które będą rozwinięte w jednym z kolejnych wpisów a kryją się za określeniem gamma risk.

Iron condor w praktyce wygląda nieco inaczej niż w teorii. Już chociażby z tego względu warto by było samodzielnie spróbować handlowania tą strategią na małym portfelu, żeby móc następnie podejmować próby przenoszenia jej na większy portfel. Może się również okazać, że w praktyce natraficie na takie problemy, których nie uda się przeskoczyć i postanowicie odpuścić tę strategię i wykreślić ją z waszego portfolio. Zanim to zrobicie, dajcie znać, może uda się coś usprawnić 🙂

Iron condor w praktyce – założenia

W swoich strategiach dotyczących iron condora wykorzystuję analizę techniczną, a konkretnie swing trading. Starając się odszukać krótkoterminowy (3-4 tygodniowy) kierunek rynku oraz ocenić, czy aktualnie jest on wykupiony lub wyprzedany, ustawiam poszczególne skrzydła mojego kondora. W ten właśnie sposób uzyskuję możliwość otrzymania dodatkowej premii za wystawione skrzydła lub też rozszerzam swoje pole bezpieczeństwa (korpus kondora) bez pomniejszania należnej premii. Taką strategię przedstawiłem w dwóch wpisach, które ukazały się jakiś czas temu na blogu. Zachęcam osoby, które jeszcze ich nie czytały, aby nadrobiły zaległości, wtedy ten wpis stanie się o wiele bardziej zrozumiały.

Transakcje były dokonywane na małym rachunku. Ogólnie warunki do handlowania iron condorem nie są szczególnie sprzyjające z powodu stosunkowo niewielkiej zmienności. Dopiero październik przyniósł zmianę w tym zakresie, ale był to czas zamykania dotychczasowych pozycji, a te otwierane dzisiaj będą zamykane dopiero za jakiś czas, w listopadzie i grudniu. Niemniej sądzę, że podejście legging in daje na tyle dużą przewagę, że nawet w okresach słabszej zmienności iron condor może być dobrym rozwiązaniem, przynajmniej dla tych mniejszych rachunków.

Seria wrześniowa opcji

Jako pierwsza wygasła wrześniowa seria opcji, więc o niej napiszę w pierwszej kolejności. Niestety poniosłem na tym kondorze niewielką stratę, ale wynikła ona z silnego ruchu wzrostowego, który miał miejsce na rynku. Mimo, że moje założenia nie do końca się sprawdziły, sądzę że wszystko wykonałem zgodnie z planem. Oto, jakie zawarłem transakcje:

Pierwszą transakcję zawarłem 25 lipca wystawiając call spread na poziomach 2500/2550. Jak sami widzicie, pozycja ta została umieszczona na rynku prawie 2 miesiące przed jej terminem wygasania. Wynikało to trochę z tego, że wcześniej nie mieliśmy w obrocie opcji miesięcznych (wygasających w sierpniu), a po drugie uznałem, że moment rynkowy był do tego odpowiedni. Rynek znajdował się po silnym ruchu wzrostowym, który wydawał się zatrzymywać i tracić impet. A więc przy cenie indeksu na poziomie ok. 2405 pkt wystawiłem call spread 2500/2550 za cenę 9,33 pkt. Jak widzicie otrzymana premia jest stosunkowo wysoka jak na poprzednio podawane przykłady, ale po pierwsze, spread miał ciągle 2 miesiące życia, a po drugie, był wystawiony zaledwie 95 punktów od instrumentu bazowego. Nawet mimo niskiego poziomu zmienności było to dość blisko.

Drugą transakcję zawarłem w dniu 8 sierpnia, wystawiając put spread. Rynek dość znacząco spadł i uznałem, że znalazł się na wsparciu, co było dobrą okazją do zajęcia pozycji w kierunku ruchu wzrostowego. Przy cenie indeksu na poziomie 2310 wystawiłem spread 2100/2150 za premię 6,48 pkt. Ten spread został oddalony od rynku o nieco ponad 150 punktów i miał ok. 45 dni kalendarzowych do wygaśnięcia.

W rezultacie tak zbudowanego kondora uzyskałem premię w łącznej wysokości 15,81 pkt. Co ważne, i co pokazuje również skuteczność podejścia legging in, oba spready zostały zawarte po cenach oddalonych od siebie o 95 punktów (2405-2310). Oznacza to, że o te prawie 100 punktów został rozszerzony nasz obszar bezpieczeństwa (w porównaniu do sprzedania obu spreadów w tym samym czasie). W efekcie tego znacząco zmalało prawdopodobieństwo, że któraś z wystawionych opcji zostanie dotknięta przez rynek. Zobaczmy, jak to wyglądało w praktyce:

iron condor w praktyce

« Czytaj dalej »

Modyfikacje iron condora – zarządzanie bezpiecznym skrzydłem

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis paź 1 2

Zazwyczaj zarządzanie iron condorem koncentruje się na unikaniu ryzyka. Otwieramy pozycję z cenami wykonania wystawionych opcji oddalonymi o 150-200 punktów od instrumentu bazowego. Rynek przesuwa się w górę lub w dół, narażając jedno ze skrzydeł. Uwaga inwestora koncentruje się wtedy na ratowaniu zagrożonego spreadu, chociażby w sposób, jaki opisałem ostatnio.

Z drugiej jednak strony, tę sytuację można też wykorzystać dla poprawienia wyników inwestycyjnych. Bo skoro jedna strona jest zagrożona, oznacza to, że druga jest względnie bezpieczna. Że spread, który wystawiliśmy za 6 punktów, jest aktualnie wart 1-2 punkty. Może to być miejsce do zamknięcia tej strony transakcji i skasowania zysku z kondora lub też do przekształcenia bezpiecznej strony w taki sposób, aby wycisnąć z niej jeszcze trochę pieniędzy.

Zamykanie bezpiecznej strony

Załóżmy, że wystawiliśmy kondora kasując po 6 punktów za każde z ramion. Rynek rynek przesunął się w górę, stanowiąc zagrożenie dla wystawionego call spreadu, który będziemy musieli jakoś zabezpieczyć. To zmartwienie na razie odkładamy na inny wątek i koncentrujemy się na drugiej stronie, która kosztuje teraz 2 punkty. Straciła 60-70% swojej wartości, ale skoro ciągle mamy jakiś czas pozostały do wygaśnięcia, ryzyko jest na stole. W razie gwałtownego odwrócenia sytuacji na indeksie, spread może gwałtownie zyskać na wartości, przez co papierowy zysk się ulotni, a możliwe jest również smutne zakończenie, gdy indeks w dniu rozliczenia zamknie się poniżej naszej wystawionej opcji, przez co poniesiemy stratę.

Wcześniejsze zamknięcie pozycji może więc być wartym rozważenia rozwiązaniem. Dlaczego? Po pierwsze właśnie dlatego, że eliminujemy ryzyko. Z chwilą wykonania zlecenia, nie posiadamy już pozycji w put spreadzie, przez co rynek może spadać do samego dna, a my się tylko tym ucieszymy, bo skorzysta na tym nasza górna strona strategii. Po drugie, gwarantujemy sobie, że będzie to pozycja zyskowna. Owszem, zysk ten nie będzie maksymalny możliwy do osiągnięcia, ale jednak dużą jego część zabieramy dla siebie.

Takie właśnie rozwiązanie jest często stosowane na bardziej płynnych rynkach. Inwestor od razu zakłada, że pozycja będzie się kwalifikowała do zamknięcia, jeśli tylko jej wartość spadnie o określony procent. W rezultacie ekspozycja na ryzyko ulega znacznemu skróceniu oraz wzrasta liczba transakcji zyskownych. Z drugiej strony, skoro zyski są kwotowo mniejsze, stosunek przeciętnej transakcji zyskownej do stratnej zmienia się na naszą niekorzyść.

« Czytaj dalej »

Ulepszanie iron condora cz. 2

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis wrz 9 4

Kontynuując podejście zaprezentowane w poprzednim wpisie, pokażę dziś kilka moich ostatnich transakcji opcyjnych. Początkowo miałem zamiar zaprezentować je jako całość już z perspektywy czasu, ale postanowiłem podejść do tego zagadnienia inaczej. Moje transakcje zobaczycie tak, jak ja je widziałem w chwili, kiedy rynek stopniowo rysował wykres. Dzięki temu będziecie w stanie dokładnie przeanalizować przesłanki, którymi się kierowałem w danym momencie, nakładając je na ówczesną sytuację rynkową.

Takie właśnie zagrania, czasami bardziej udane, a czasami mniej, pokazują jak w rzeczywistości wygląda inwestowanie z wykorzystaniem opcji. Ja w swoich działaniach opieram się nie tylko na standardowych strategiach, ale również dokładam do tego sporą porcję analizy technicznej. Sądzę, że daje mi to przewagę w porównaniu do czysto statystycznego podejścia do rynku. Dlatego większość z moich decyzji opiera się właśnie na ocenie tego co robi rynek, przy wykorzystaniu podstawowych reguł, którymi się kieruję.

Można powiedzieć, że wszystkie zaprezentowane poniżej zagrania opierają się na bardzo prostej zasadzie, wielokrotnie już przeze mnie pokazywanej, że jeśli rynek zrobił znaczący ruch w jedną stronę, rośnie prawdopodobieństwo odwrócenia i wystąpienia swingu cenowego w przeciwnym kierunku. Takie właśnie zagrania mnie interesują i kilka z nich zobaczycie na poniższych przykładach.

Spread byka – 4 lipca

WIG20

Pierwszej transakcji dokonałem w dniu 4 lipca na wrześniowych opcjach call. Jak łatwo policzyć, miały one ok. 2,5 miesiąca do wygaśnięcia i jeszcze dużo wartości wewnętrznej, ale nie mieliśmy wówczas bardziej płynnej serii. Oceniając sytuację rynkową uznałem, że rynek znacząco już spadł i być może czas na ruch wzrostowy. Lekkie przekroczenie wsparcia na poziomie 2375 pkt (majowy dołek) mogło sugerować, że jest to jeszcze poziom, na którym rynek może powalczyć. Zdecydowałem się na kupno spreadu byka 2450/2500. Skoro spread był kupowany, rynek musiałby faktycznie wykonać ruch do samego szczytu swingu, żeby pozycja znalazła się ITM. Z drugiej strony, zapłaciłem za spread niewielką część tego, co mogłem zyskać w wypadku scenariusza wzrostowego, więc nawet przekroczenie poziomu 2400 pkt powinno dać zarobić. Po otwarciu pozycji oczekiwałem na ruch wzrostowy.

« Czytaj dalej »

Ulepszanie iron condora cz. 1

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis wrz 2 15

Ulepszanie iron condora może się wydawać trudną rzeczą. Rynek opcji jest rynkiem symetrycznym, można je kupować i wystawiać do woli, a sytuację poprawia możliwość realizowania strategii arbitrażowych. Dlatego, jeśli opowiadacie komuś o waszej strategii lub pojedynczym zagraniu, a on mówi Wam, że jest to złe rozwiązanie, od razu replikujcie, żeby zajmował więc pozycję przeciwną do Waszej, ponieważ musi w ten sposób uzyskać naturalną przewagę, niejako w przeciwieństwie do Waszego braku przewagi.

Ze względu na fakt, że rynek wycenia opcje efektywnie, trudno jest szukać przewagi w samych opcjach. Gdyby iron condor miał przewagę nad rynkiem, zaraz pojawiłyby się inne zagrania niwelujące tę przewagę. W rezultacie samo ustawienie strategii nie stawia nas w lepszej pozycji niż inni. Jeśli wystawienie spreadu byka daje prawdopodobieństwo zysku na poziomie 80%, oznacza to że stosunek zysku do ryzyka jest taki, że niweluje tę przewagę i w rezultacie musimy wyjść na zero. Przewagi trzeba szukać gdzie indziej.

Dlatego dzisiaj pokażę sposób na uzyskiwanie przewagi na rynku. Na przesuwanie szali prawdopodobieństwa w swoją stronę w taki sposób, aby długa seria transakcji dawała nam rosnącą krzywą kapitału.

Zanim jednak do tego przejdziemy, krótki ukłon w stronę osób ponaglających mnie o strategie obronne dla iron condora. Nie każdy wie, jak wygląda przekształcanie i ratowanie strategii, która nie idzie po naszej myśli. Dlatego poniżej umieszczam trzy filmy na temat ratowania innej strategii – strangle poprzez przekształcanie jej do inverted strangle. Zwłaszcza pierwszy film pokazuje, jak wygląda zarządzanie strategią opcyjną, aby nie popaść w tarapaty. Polecam uważne obejrzenie, gdyż właśnie na tym, w dużej części, polega handel opcjami. Lista będzie uzupełniana o kolejne filmy z tego cyklu.

« Czytaj dalej »

Mamy nowe opcje – GPW ujawniła regulacje

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis lip 15 10

Opcje GPW wprowadza powoli, ale aktualnie spotkaliśmy się z milowym krokiem na drodze do poprawy sytuacji. Nie minął nawet tydzień od mojego poprzedniego wpisu, w którym omawiałem jak zmiany te wpłyną na życie inwestorów i możliwości zarabiania pieniędzy dzięki opcjom miesięcznym, a zaledwie wczoraj pojawiła się długo oczekiwana uchwała zarządu giełdy zmieniająca standard opcji, będący jedną z głównych regulacji w tym zakresie. Już 18 sierpnia 2014 roku będziemy mogli spróbować w praktyce opcji miesięcznych.

O ile poprzedni wpis opowiadał o skutkach wprowadzenia nowych regulacji, ten poświęcony zostanie głównie zagadnieniom technicznym. Żeby zrozumieć zmiany, konieczne jest poznanie dotychczasowych zasad wprowadzania do obrotu i notowania opcji. Dowiecie się o nich z dwóch wpisów, które temu poświęciłem. Zależy mi, abyście dobrze zrozumieli całość dokonanych zmian, dlatego zamieszczam uchwałę zarządu GPW oraz wydany do niej komunikat. Więcej szczegółów znajdziecie na stronie GPW.

« Czytaj dalej »

Opcje miesięczne wkrótce na GPW – co zyskamy?

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis lip 10 6

Opcje miesięczne są instrumentami, na które czeka z niecierpliwością wielu inwestorów. Ptaszki na drzewach ćwierkają, że uchwała zarządu GPW w przedmiocie wprowadzenia nowych serii opcji pojawi się już niebawem i być może już w wakacje otrzymamy do dyspozycji nowe możliwości pomnażania kapitału. W tym wpisie chciałbym odnieść się do dwóch kluczowych zmian i ich skutków dla inwestorów obecnych na rynku opcji. Mimo, że jeszcze nie zostało to oficjalnie powiedziane, pojawiające się od pewnego czasu zapowiedzi są spójne i potwierdzają je również przecieki z samej GPW. Pojawią się opcje miesięczne, a ceny wykonania zostaną zagęszczone do 25 punktów.

Opcje miesięczne są już notowane na GPW – nie zapomnij sprawdzić zmian w regulacjach oraz standardu tego instrumentu.

Zagęszczenie cen wykonania opcji na Wig20

Aktualnie ceny wykonania opcji rozstawione są co 50 punktów dla serii o najkrótszym terminie wygaśnięcia oraz co 100 punktów dla serii o dalszych terminach wygasania. Z chwilą zmiany najpłynniejszej serii, pojawia się kilka nowych „pięćdziesiątek” w miejsce starych i ich czas życia na rynku to zaledwie trzy miesiące. Giełda już jakiś czas temu przygotowała się do zagęszczenia cen wykonania, bowiem zmienione zostały nazwy opcji na dłuższe, dające możliwość uwzględniania opcji kończących się na XX25 oraz XX75.

Zagadką pozostaje, czy zagęszczenie cen wykonania opcji będzie miało skutek również dla dalszych serii, czy też pozostanie sytuacja jak dzisiaj, że będzie to się odbywało tylko na najpłynniejszej z nich. Tego jeszcze oficjalnie nie ogłoszono. Kolejną zmienną pozostaje fakt, że wprowadzenie dodatkowych serii opcji miesięcznych (o czym poniżej) zmieni pojęcie najpłynniejszej serii, którym się teraz posługujemy. Nie będzie to już bowiem seria wygasająca za maksymalnie trzy miesiące.

Opcje miesięczne

Wprowadzenie opcji miesięcznych to milowy krok w dziejach instrumentów pochodnych na GPW. Aktualnie wiemy tylko tyle, że serie opcji będą wygasały co miesiąc, a zatem będziemy mieli 12 wygasań w roku zamiast 4, jak to ma miejsce aktualnie. Nie wiemy, ile „życia” będą miały te opcje, czyli jak wcześnie przed wygaśnięciem zostaną wprowadzone do obrotu. Czy będzie to rok, jak obecnie, czy też zaledwie trzy miesiące, analogicznie do opcji o zagęszczonych cenach wykonania. Odpowiedzi na te pytania poznamy dopiero z chwilą opublikowania uchwały zarządu GPW, ale już teraz można wymienić korzyści i inwestycyjne możliwości, które się z tym wiążą. O tym będzie dzisiejszy artykuł.

Wyzwanie dla GPW

Zanim przejdziemy do analizowania korzyści płynących ze zmianami, warto jest wspomnieć, że będzie to spore wyzwanie dla GPW. Zauważmy, że aktualnie mamy w obrocie wcale nie tak wiele serii opcji, bo tylko 100. Wprowadzenie opcji wygasających co miesiąc oraz dodatkowych serii z zagęszczonymi cenami wykonania będzie stanowiło niemałe wyzwanie dla GPW w zakresie obsługi systemu instrumentów pochodnych oraz w przedmiocie zapewnienia płynności rynkowi. Będzie to wymagało znacznie większych mocy obliczeniowych w zakresie animacji, co musi być przewidziane i przygotowane jeszcze przed wdrożeniem systemu.

Zagadką pozostaje, czy od razu otrzymamy model docelowy, który nie zmieni się przez jakiś czas, czy też będzie to zaledwie rozwiązanie tymczasowe, do chwili wprowadzenia systemu UTP-D (UTP dla derywatów), kiedy to nastąpi kolejny etap rozwoju rynku (wcześniejsze wprowadzanie do obrotu opcji miesięcznych i opcji 25 i 50?). Pożyjemy zobaczymy.

« Czytaj dalej »

Poznaj moją strategię!

risk taker

Dołącz do mnie

Kliknij, aby dołączyć FacebookKliknij, aby dołączyć YouTubeKliknij, aby dołączyć Google+Kliknij, aby dołączyć TwitterKliknij, aby dołączyć RSSKliknij, aby dołączyć E-mail
Tweety na temat @RChodkowski

Polecane blogi

APP Funds

Jak oszczędzać pieniądze

Live Smarter

Metafinanse

Michał Stopka - inwestor profesjonalny

Wolnym być

O autorze

radosław chodkowskiWitaj! Nazywam się Radek Chodkowski i jestem inwestorem giełdowym od 2009 roku. Inwestuję głównie w oparciu o analizę techniczną, ale jakiś czas temu dostrzegłem potencjał drzemiący w opcjach. Postanowiłem więc stworzyć ten serwis, aby pomóc osobom, które tak jak kiedyś ja, zaczynają swoją przygodę z opcjami na GPW.

Czytaj więcej...

Nota prawna:

Wszystkie prezentowane na niniejszym blogu informacje są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715) . Każdy podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność. Autor bloga nie odpowiada za treść umieszczanych reklam. Wszelkie prawa zastrzeżone
Opcje na akcje
  • Polityka prywatności
Copyright © 2025 Opcje na akcje · (in)SPYR Theme by Genesis Developer: SPYR Media