Opcje na akcje

Prostym językiem o opcjach na GPW

  • Główna
  • Spis treści
  • Strategie opcyjne
    • strategia spreadu byka i niedźwiedzia
    • strategia iron condor
    • strategia short strangle
    • strategia long strangle
  • Gruby portfel
  • Wideo
  • Blogi finansowe
  • Narzędzia
    • PowerTrader – PROMOCJA
    • yourOptions.pl
  • Współpraca
    • partner dla cyklu wpisów
  • Kontakt

Marzec zakończony 6% zyskiem, więc zróbmy sobie webinar

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis mar 24 7

Tytuł brzmi totalnie bez sensu, ale zawiera dwie główne informacje, które chcę Wam w niniejszym tekście przekazać. Jak dobrze wiecie, w ramach bloga prowadzę projekt o nazwie Gruby portfel, w którym obracam kwotą 2000 zł (wartość początkowa) pokazując jak można wykorzystać rynek opcji do zarabiania. Pierwszy miesiąc, w którym portfel był notowany, czyli luty, zakończył się wzrostem o 4,73%. W ostatni piątek rozliczona została seria marcowa opcji, przez co mogę podzielić się z Wami kolejnym wynikiem. Zysk wyniósł 124,92 zł, co równa się stopie zwrotu rzędu 5,96%. Przyznam szczerze, że chciałbym każdy miesiąc kończyć w ten sposób, gdyż oznacza to roczną stopę zwrotu na poziomie 100%.

Poniżej przedstawiam aktualną wartość portfela oraz transakcje, które zostały dokonane na serii marcowej:

wartość portfela

marzec

Widzicie więc, że transakcji nie było wiele. Pierwsza z nich dokonana została w dniu 23 stycznia, kiedy to przy cenie Wig20 na poziomie 2320 wystawiłem call credit spread na opcjach 2450/2500 pkt. Drugą transakcję przeprowadziłem w dniu 09.02.2015r. i był to taki sam spread. Za obie te pozycje otrzymałem premię w wysokości 124,92 zł, co oznacza, że łączne ryzyko na tej pozycji wyniosło ponad 875 zł. Materializowało się więc ono dopiero powyżej poziomu 2500 pkt.

Łatwo można więc stwierdzić, że na tę miesięczną stopę zwrotu zarobiły mi zaledwie dwie transakcje, z których ostatnia dokonana została na ok. 1,5 miesiąca przed wygaśnięciem opcji. Przez te pozostałe sześć tygodni pozycja była otwarta, ale nie pojawiła się konieczność dokonywania żadnych modyfikacji. Oczywiście w marcu budowałem pozycję na serię kwietniową, ale to już temat na wpis za cztery tygodnie.

WIG20

« Czytaj dalej »

Naraziłem pół portfela żeby zarobić 94,50 zł – Gruby portfel

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis lut 24 9

Nadszedł czas na pierwsze podsumowanie. W miniony piątek została rozliczona seria lutowa opcji, która jednocześnie była pierwszą serią handlowaną w Grubym portfelu. Dopiero teraz można pochwalić się pierwszymi wynikami, przeanalizować co było zrobione dobrze, a co można było zrobić lepiej.

Dla wszystkich, którzy nie wiedzą, Gruby portfel jest publicznym portfelem opcyjnym, w którym pokazuję moje realne transakcje. Chcę zmierzyć się z rynkiem i sprawdzić, czy uda mi się osiągnąć zadowalającą stopę zwrotu. Podsumowania poszczególnych miesięcy będą się pojawiały w formie wpisów na blogu, natomiast informacje o dokonanych transakcjach, w dniu ich dokonania, otrzymają osoby zapisane na newsletter. Tam znajdzie się uzasadnienie dla wszystkich transakcji, jak również najbardziej aktualne wyniki portfela.

Zacząć trzeba od początku, czyli od podania wyniku, jaki udało mi się osiągnąć. Na serii lutowej portfel zarobił 94,50 zł, już po kosztach prowizji. Wartość ta stanowi 4,73% zysk w stosunku do wielkości portfela, która wynosiła 2000 zł. Co prawda wynik ten został osiągnięty po ponad 1,5 miesiąca od początku istnienia portfela, ale pamiętajmy, że jest to tylko jedna seria, więc przyjmuję, iż jest to stopa zwrotu osiągnięta z jednego miesiąca.

Można powiedzieć, że te 4,73% jest oczekiwaną przeze mnie wartością. Miałem ochotę na trochę więcej, w pewnym momencie nawet były na to szanse, ale wynik pozostał już na tym poziomie i nie będę narzekał. Gdyby udało się utrzymać taką miesięczną stopę zwrotu przez cały rok, portfel zarobiłby prawie 75%, co jest już przyjemnym wynikiem.

Dokonywane transakcje

Na serii lutowej dokonałem w sumie czterech transakcji, z których trzy można określić jako ofensywne, a jedną jako defensywną. Transakcje ofensywne generowały premię i narażały mnie na ryzyko, a transakcje defensywne zmniejszały ryzyko kosztem zapłaconej premii. Dla wyjaśnienia dodam, że strategię stosowaną w portfelu znajdziecie na stronie Grubergo portfela.

Pierwsza transakcja dokonana została już w dniu 02.01.2015 r., czyli na pierwszej sesji tego roku. Wystawiłem call credi spread 2400/2450 za premię 71,38 zł. Uznałem, że do końca notowań serii lutowej, czyli do dnia 20.02.2015 r. rynek nie podejdzie na tyle wysoko. Druga transakcja, również ofensywna, dokonana została w dniu 14.01.2015 r., kiedy to wystawiłem call credit spread 2450/2500 za 60,11 zł. Jako że poprzednio kupiłem opcję call 2450, a teraz ją wystawiłem, pozycja ta się anulowała i miałem na rynku credit spread 2400/2500.« Czytaj dalej »

Rolowanie opcji – niekończący się strumień pieniędzy

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis lut 17 0

Rolowanie opcji jest bardzo popularną metodą przedłużania ważności naszej strategii przy jednoczesnym uzyskiwaniu dodatkowej premii. Oczywiście strategie opcyjne mogą zakładać kupowanie opcji, jak chociażby long strangle lub ich sprzedawanie, jak credit spready czy iron condory. W niniejszym wpisie omówię znaczenie rolowania opcji dla strategii zakładających zajmowanie krótkich pozycji w celu otrzymywania od rynku regularnej wypłaty związanej z upływem czasu. Przedłużanie ważności strategii przy opcjach kupionych sprawia, że ponosimy ciągły koszt. Wystąpienie oczekiwanego ruchu rynkowego może przyczynić się do pokrycia tego kosztu, ale jestem zdecydowanym zwolennikiem pieniędzy wpływających do mojego portfela niż z niego uciekających.

Rolowanie opcji, czyli co?

Rolowanie opcji jest praktyką wiążącą się z wieloma zagadnieniami, z których dużą część omówiłem już na łamach tego bloga. Wiemy, że opcje są instrumentami posiadającymi określony termin wygasania. W związku z tym, strategia pozostawiona sama sobie wygaśnie przynosząc nam zysk lub stratę. Jeśli chcemy ponownie zająć pozycję, musimy utworzyć strategię na nowo wykorzystując do tego którąś z kolejnych serii opcji.

Zastanawiałem się chwilę nad tym zagadnieniem i doszedłem do wniosku, że nie należy nazywać rolowaniem sytuacji, w której pozwalamy opcjom wygasnąć, a następnie otwieramy nową pozycję. Można nazywać to odnowieniem pozycji lub jej otwarciem na nowo, ale nie rolowaniem. Rolowanie ma miejsce w sytuacji, gdy aktualne opcje posiadają jeszcze jakiś czas do wygaśnięcia, niezależnie od tego, czy jest to tydzień, czy jeden dzień, a my decydujemy się na zamknięcie posiadanej pozycji i otwarcie jej na nowo, już na kolejnej serii. Co ważne, stosowana strategia również musi pozostać taka sama. Trudno byłoby nazywać rolowaniem sytuację, w której zamykamy iron condora, a w to miejsce otwieramy coś innego, np. short call. Są to dwie różne strategie, nie powiązane z systematycznym ich stosowaniem.

« Czytaj dalej »

Gamma risk – zagrożenie czy szansa

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis sty 14 0

Gamma risk jako określenie już z samej nazwy kojarzy się negatywnie. Bo skoro risk to raczej chcielibyśmy go unikać, ale nie poznawać dokładniej. W tym jednak wypadku warto zagłębić się w szczegóły tego zagadnienia. Z jednej strony dlatego, że faktycznie może być dla nas istotnym elementem ryzyka. A ryzyko trzeba poznać i odpowiednio wkalkulować w nasze działania inwestycyjne. A z drugiej strony dlatego, że rynek opcji jest rynkiem pod wieloma względami symetrycznym, co oznacza, że zajmując przeciwstawną pozycję, można na tym ryzyku zarabiać. I jest to kolejny argument za tym, żeby przyjrzeć się zagadnieniu gamma risk.

Czym jest gamma

W tematyce analizy wrażliwości opcji możemy wyróżnić tzw. greckie współczynniki. Najpopularniejszym z nich jest delta. Delta wskazuje nam zależność ceny opcji od zmian instrumentu bazowego. Zakładamy więc, że wszystkie pozostałe czynniki wpływające na wycenę opcji pozostają stałe, a zmienia się tylko instrument bazowy. Delta odpowiada nam na pytanie, o ile zmieni się cena opcji, jeśli instrument bazowy wzrośnie się o jakąś jednostkę. Najczęściej przyjmuje się niewielki okrągły krok notowań, co w przypadku Wigu20 daje nam 1 punkt. W rezultacie delta na poziomie 0,2 oznacza, że w przypadku wzrostu indeksu o 1 punkt, cena opcji wzrośnie o 0,2 punktu. Dodatnia delta odpowiada kupionej opcji call (indeks rośnie – cena opcji rośnie). Z kolei delta równa -0,15 oznacza, że jeśli indeks wzrośnie o 1 punkt, premia opcyjna spadnie o 0,15 punktu. Będzie to prawdziwe dla opcji put, gdzie premia maleje, gdy instrument bazowy rośnie. Delta jest więc wskaźnikiem zależności premii opcyjnej od zmian instrumentu bazowego.

Gamma jest nieco bardziej złożonym współczynnikiem. Wiemy, że delta opcji nie jest stała, ale zmienia się, m. in. w zależności od odległości instrumentu bazowego od ceny wykonania opcji. Nie przebiega ona liniowo. Parametr gamma mówi nam, o ile zmieni się delta opcji, jeśli instrument bazowy wzrośnie o 1 punkt. Jest to więc druga pochodna, mówiąca nam nie bezpośrednio o premii opcyjnej, ale o innym greckim współczynniku.

Weźmy przykład. Opcja call z ceną wykonania 2300 pkt, przy instrumencie bazowym 2200 pkt znajduje się w fazie OTM, czyli poza pieniądzem. Delta tej opcji wynosi 0,10. Z kolei przy indeksie Wig20 na poziomie 2250 delta wynosiłaby 0,20, a przy poziomie 2300 wynosiłaby 0,50. Widzimy więc, że sama delta zmienia się w sposób nieliniowy. Pomiędzy cenami 2200 a 2250 zmienia się z 0,10 na 0,20 (czyli o 0,10), natomiast między 2250 a 2300 zmienia się z 0,20 na 0,50, czyli o 0,30. I właśnie o tym, jak bardzo zmieni się delta mówi nam parametr gamma.

Podkreślić również trzeba, że zarówno gamma, jak i delta i inne greckie współczynniki, nie są wartościami stałymi. Jakakolwiek zmiana elementów wpływających na wycenę opcji sprawia, że zmieniają się również wartości poszczególnych współczynników. Dlatego wszystkie zależności są teoretycznie (według modelu wyceny) prawdziwe tylko dla określonego stanu rynku.

Gamma w prostych słowach

O greckich współczynnikach można pisać w sposób zawiły, ale można też w prosty. Jeśli chcecie jeszcze doczytać podstawy teoretyczne, zachęcam do rzucenia okiem na ten link lub skorzystania z pomocy wujka google, w sieci jest tego pełno. Całość zagadnienia gammy sprowadza się do zrozumienia kilku podstawowych prawidłowości.

Po pierwsze, im wyższa gamma tym szybciej zmienia się delta. Wiedząc, że delta odpowiada za zależność ceny opcji na zmiany instrumentu bazowego, wiemy że im wyższa gamma tym wyższa jest wrażliwość ceny opcji na zmiany instrumentu bazowego. Przy niskiej gammie, 50-punktowy ruch na indeksie może być ledwie zauważalny w zmianie premii opcyjnej. Z kolei przy wysokiej gammie, taki ruch może spowodować wzrost premii opcyjnej o kilkadziesiąt procent, a nawet jej podwojenie.

Po drugie, im bliżej ceny wykonania opcji znajduje się indeks, tym gamma jest wyższa. Najwyższe wartości gammy notujemy zawsze wtedy, gdy opcja znajduje się ATM. Im dalej od ceny wykonania, tym gamma jest mniejsza, a więc i cena opcji jest mniej wrażliwa na wahania indeksu.

Po trzecie wreszcie, gamma rośnie wraz z upływem czasu, w miarę przybliżania się do daty wygasania, przy czym zależność ta jest prawdziwa dla opcji ATM. Najwyższą gammę notujemy dla opcji będących ATM w ciągu kilku ostatnich dni przed wygaśnięciem.

Powyżej opisana materia może się początkowo wydawać skomplikowana, ale poniższy wykres powinien wiele wyjaśnić:

źródło: sites.google.com/site/cdmurray80/optiongreeks

źródło: sites.google.com/site/cdmurray80/optiongreeks

« Czytaj dalej »

Gruby portfel – pierwszy publiczny portfel opcyjny

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis sty 7 8

Sygnały o tym projekcie docierały do Was już wcześniej, ale jego oficjalna premiera ma miejsce dopiero dzisiaj, czyli w pierwszym wpisie 2015 roku. Postanowiłem rozpocząć prowadzenie publicznego portfela opcyjnego. Szukałem innych tego typu portfeli w internecie, ale nie znalazłem, więc mój będzie chyba pierwszy.

Gruby portfel, bo taka jest jego nazwa, ma pokazać wszystkim zainteresowanym, jak może wyglądać w praktyce inwestowanie z wykorzystaniem opcji giełdowych. Dlatego też postanowiłem zacząć od bardzo małej kwoty 2000 zł. Takie środki prawie każdy z grających na giełdzie jest w stanie wydzielić w ramach swojego portfela i zainwestować w rozwój umiejętności na nowym polu, a taki właśnie jest cel tego przedsięwzięcia.

Trochę przy tym sobie przeczę, ponieważ portfel będzie stosunkowo agresywny. Wydawać by się mogło, że strategie dla początkujących powinny być ostrożne i skoncentrowane na ograniczaniu ryzyka niż na akceptowaniu go. Ale sądzę, że poziom bezpieczeństwa zapewniają niewielkie środki, które narażam na ryzyko. Dla osób preferujących ostrożniejsze granie, wystarczy zmiana kilku parametrów i ponoszone ryzyko będzie zdecydowanie mniejsze.

« Czytaj dalej »

Sprzedawanie rosnącej zmienności

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis gru 23 2

Sprzedawanie rosnącej zmienności jest według mnie jedną z ważniejszych rzeczy, jakie może robić inwestor zarabiający na wystawianiu opcji. To właśnie w okresie wysokiej zmienności uzyskuje on poszukiwaną przewagę nad rynkiem, gdyż otrzymywana premia jest relatywnie wyższa od ponoszonego ryzyka. Oczywiście również w okresach mniejszej zmienności można próbować wystawiania opcji, ale wtedy przewaga jest niewielka lub nie ma jej wcale. W rezultacie zaleca się więc zaprzestanie dokonywania transakcji w tym czasie lub też wprowadzenie dodatkowych elementów do strategii, zwiększających przewagę nad rynkiem.

Sama zmienność rządzi się pewnymi prawami, o czym już kiedyś pisałem. Najczęściej wzrost zmienności możemy powiązać z panującym na rynku niepokojem co do rozwoju dalszej sytuacji. A więc strach determinuje wyższe premie opcyjne. Im bardziej niepewna sytuacja i szybsze ruchy instrumentu bazowego, tym większa zmienność i tym bardziej cieszą się inwestorzy wystawiający opcje.

Problem jednak w tym, że okresy wysokiej zmienności są raczej rzadkie. W końcu rynek nie działa przez cały czas w trybie alarmowym, w obawie przed jakimś negatywnym scenariuszem. Inwestorzy na bardziej rozwiniętych rynkach mogą przebierać w szerokiej ofercie spółek i instrumentów, na które notowane są opcje. Mogą więc wybierać tylko te papiery, które cechują się odpowiednio wysoką zmiennością. Na giełdzie w Warszawie mamy notowane tylko opcje na indeks Wig20, co sprawia, że możemy jedynie podjąć decyzję o zaprzestaniu inwestowania na jakiś czas, jeśli zmienność jest zbyt mała.

Polowanie na zmienność

Zmienność najczęściej pojawia się wraz ze spadkami na rynku. Im głębsza i bardziej dynamiczna korekta tym większej zmienności możemy się spodziewać. Co więcej, bardzo często największa zmienność trafia się na samym dole korekty, kiedy inwestorzy zastanawiają się, jak daleko rynek jeszcze zejdzie. Nie można też zapominać, że bardzo często jest to miejsce, w którym wiele pozycji znajduje się w stanie zagrożenia, a posiadający je inwestorzy są zmuszani do ich zamykania, co powoduje również podwyższoną zmienność i znaczne emocje. Są to więc miejsca bardzo atrakcyjne dla osób polujących na drogie opcje.

Jak to na rynku bywa, nigdy nie wiemy, gdzie korekta się zakończy. Nie możemy więc precyzyjnie przewidzieć, gdzie zmienność będzie największa, a nasza transakcja najbardziej opłacalna. Może się więc okazać, że sprzedamy opcje za wcześnie, w sytuacji gdy po naszym wejściu na rynek zmienność będzie nadal rosła. Co wtedy? Czy zamykać dopiero co otwartą pozycję w obawie przed poniesieniem straty? Czy też może otworzyć kolejną, korzystając z faktu, że w ten sposób teoretycznie uzyskujemy jeszcze większą przewagę nad rynkiem? To wszystko zależy oczywiście od naszego zarządzania kapitałem i poziomu ryzyka, które jesteśmy gotowi na siebie wziąć, ale należy pamiętać, że czas wysokiego IV może być jedną z niewielu takich okazji w roku na większe zyski. Dlatego trzeba być przygotowanym na wykonanie strategii i nie można zmarnować tej szansy.

« Czytaj dalej »

Jak zarabiam na opcjach dzięki statystyce

By Radosław Chodkowski Skomentuj wpis gru 16 7

W poprzedzającym dzisiejszy artykuł wpisie na Humaniście zastanawiałem się, czy rynek posiada pamięć. Jeśli jeszcze nie czytaliście tego tekstu, koniecznie to zróbcie, bo wiedza ta bardzo nam się przyda. Dzisiaj napiszę jak zarabiam na opcjach dzięki tej rynkowej pamięci oraz odpowiednim wykorzystywaniu statystyki.

Statystyka na rynku opcji

Można powiedzieć, że statystyka jest dla wszystkich taka sama. Każdy z nas ma dostęp do tych samych danych rynkowych oraz do tych samych praw statystyki. I zaznaczam, że wcale nie mam na myśli jakichś szczególnie złożonych praw, ale te najbardziej podstawowe. Czy możliwe jest więc, że jedne osoby na tej podstawie budują zyskowne systemy inwestycyjne, a inne ponoszą porażkę? Oczywiście, że jest to możliwe, ponieważ samo praktycznie zastosowanie pewnych prawidłowości może się między poszczególnymi przypadkami bardzo różnić. Dlatego postanowiłem napisać, co moim zdaniem różni podejście stosowane przeze mnie od innych, również tych popularyzowanych przez bardziej lub mniej profesjonalne serwisy giełdowe.

Strategią wyjściową dla naszych rozważań będzie wystawiony credit spread, niezależnie od tego, czy budowany jest on w ramach iron condora, czy też jako samodzielna pozycja. W tej strategii otrzymujemy już na początku pewną sumę pieniędzy wynikającą z różnicy w cenie opcji kupionej i opcji wystawionej. Stanowi to nasz maksymalny zysk, jaki możemy z tego układu otrzymać. Naszym zadaniem jest tak wybrać opcje do transakcji, żeby zminimalizować prawdopodobieństwo straty przy jednoczesnym osiągnięciu zadowalającego zysku. Musimy więc wybrać punkt, do którego w naszej ocenie rynek nie dotrze w czasie pozostałym naszemu instrumentowi do wygaśnięcia.

Bardzo często inwestorzy wykorzystują w tym celu kombinację aktualnej zmienności oraz czasu pozostałego do wygaśnięcia, przekuwając je w postać odchylenia standardowego. Wiedząc, ile wynosi jedno odchylenie standardowe dla określonych warunków rynkowych, oddalają swój wystawiony spread o jedną lub więcej wielokrotności odchylenia. Co ważne i w tej sytuacji kluczowe, oddalają o tyle samo zarówno po wzrostowej, jak i spadkowej stronie rynku. Zakładają tym samym, że szanse na wzrosty są równe szansom spadków i w zasadzie trzeba być przygotowanym na ruch w dowolnym kierunku.

Odwołajmy się teraz do rozważań zamieszczonych we wpisie na temat pamięci rynkowej. Uważam bowiem, że prawdopodobieństwo wzrostów i spadków jest różne w różnych miejscach na wykresie. Oraz że można zidentyfikować takie miejsca, wykorzystując je dla osiągnięcia lepszych rezultatów inwestycyjnych. Ja działam w ten sposób i na razie nie mogę narzekać na uzyskiwane rezultaty.

« Czytaj dalej »

« Previous Page
Next Page »

Poznaj moją strategię!

risk taker

Dołącz do mnie

Kliknij, aby dołączyć FacebookKliknij, aby dołączyć YouTubeKliknij, aby dołączyć Google+Kliknij, aby dołączyć TwitterKliknij, aby dołączyć RSSKliknij, aby dołączyć E-mail
Tweety na temat @RChodkowski

Polecane blogi

APP Funds

Jak oszczędzać pieniądze

Live Smarter

Metafinanse

Michał Stopka - inwestor profesjonalny

Wolnym być

O autorze

radosław chodkowskiWitaj! Nazywam się Radek Chodkowski i jestem inwestorem giełdowym od 2009 roku. Inwestuję głównie w oparciu o analizę techniczną, ale jakiś czas temu dostrzegłem potencjał drzemiący w opcjach. Postanowiłem więc stworzyć ten serwis, aby pomóc osobom, które tak jak kiedyś ja, zaczynają swoją przygodę z opcjami na GPW.

Czytaj więcej...

Nota prawna:

Wszystkie prezentowane na niniejszym blogu informacje są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715) . Każdy podejmuje decyzje inwestycyjne na własną odpowiedzialność. Autor bloga nie odpowiada za treść umieszczanych reklam. Wszelkie prawa zastrzeżone
Opcje na akcje
  • Polityka prywatności
Copyright © 2025 Opcje na akcje · (in)SPYR Theme by Genesis Developer: SPYR Media