Zysk bez ryzyka jest na giełdzie niemal niemożliwy do osiągnięcia. Pewnym rozwiązaniem w tej sytuacji może być arbitraż, ale trzeba się do niego bardzo dobrze przygotować i być czujnym, żeby w porę wykorzystać okazję, zanim zrobi to ktoś inny. Przez pewien czas sądziłem jednak, że udało mi się znaleźć strategię opcyjną pozwalającą na zapewnienie sobie szans na osiągnięcie zysku, przy jednoczesnym ograniczeniu strat do zera. Taka strategia, na której można tylko zyskać. Dzisiaj już wiem, że nie działa ona w sposób, w jaki sądziłem, niemniej postanowiłem się ją zaprezentować, gdyż jest wielce interesująca i stosunkowo rzadko opisywana w polskojęzycznej literaturze i polskim Internecie.
Korzystając z okazji, chcę Was zaprosić na webinar, który odbędzie się w najbliższy poniedziałek o godzinie 19.00. Będzie się składał z dwóch części: akcyjnej i opcyjnej, po ok. 1,5h każda. W części opcyjnej omówię szczegóły techniczne zabezpieczania portfela akcji z wykorzystaniem opcji na indeks Wig20. Pokażę jak liczyć wielkość zabezpieczenia oraz na jakie rzeczy zwrócić uwagę. Opowiem również o strategii wystawiania credit spreadów, którą wykorzystuję w ramach Grubego portfela. Sporo już o niej wiecie, ale forma webinaru z pewnością pozwoli na znacznie szersze poświęcenie się temu zagadnieniu. Będzie to kontynuacja szkolenia z minionego poniedziałku, którego zapis możecie zobaczyć pod tym adresem. Osoby chcące wziąć udział w poniedziałkowym spotkaniu znajdą więcej szczegółów na dedykowanej stronie webinaru.
Zysk bez ryzyka, czyli ladder
Strategia ladder, nieposiadająca chyba polskojęzycznego odpowiednika, składa się zawsze z opcji jednego typu. Można wymienić jej cztery warianty:
- kupno strategii na opcjach call (long call ladder)
- sprzedaż strategii na opcjach call (short call ladder)
- kupno strategi na opcjach put (long put ladder)
- sprzedaż strategii na opcjach put (short put ladder).
W dzisiejszym wpisie zajmę się strategią w wariancie long. Ewentualne modyfikacje będą już leżały w gestii moich czytelników. Do zbudowania strategii używamy trzech opcji jednego typu (lub ich wielokrotności). Kupujemy opcję znajdującą się najbliżej rynku (ATM lub OTM), wystawiamy opcję dalej od rynku (tworzy nam się debit spread), a następnie wystawiamy jeszcze jedną opcję dalej. Żeby nie musieć polegać na wyobraźni czytelników, poniżej prezentuję profil wypłaty:
Mając rynek w okolicach 2450 pkt, kupujemy opcję put 2400 (35 pkt), wystawiamy put 2350 (21 pkt) i wystawiamy put 2300 (13 pkt). W ten właśnie sposób koszt netto naszej strategii wynosi 1 pkt i po wzrostowej stronie rynku jest to nasz wynik finalny. Ciekawie zaczyna się robić, gdy rynek spada niżej. Wtedy opcje zyskują na wartości, a profil wypłaty unosi się. Poniżej poziomu 2300 wykres zaczyna jednak opadać, zapewniając nam ryzyko nieograniczonej straty w przypadku większych spadków. Nie jest to więc strategia pozbawiona ryzyka.
Ceny wykonania w tej strategii nie są precyzyjnie zdefiniowane. Oznacza to, że obszar maksymalnego zysku możemy na wykresie dowolnie poszerzać, decydując się na zapewnienie sobie większej strefy maksymalnego zysku. Ma to istotne znaczenie dla długoterminowego stosowania opisywanej strategii.
Idealna strategia – zasady działania
W wariancie tej strategii, z którym się zapoznawałem na początku mojej przygody z long ladder, dla jej skuteczności musiały być spełnione dwa warunki. Po pierwsze, wszystkie opcje musiały znajdować się poza pieniądzem. Oznacza to, że nawet ta jedna kupowana opcja musiała być OTM. Drugi ważny warunek to bezkosztowość całej strategii. Oznacza to, że premia zapłacona za opcję kupioną nie powinna być wyższa niż suma premii uzyskanych z opcji wystawionych. I temu aspektowi musimy przez chwilę poświęcić uwagę.
Decydując się na kupno strategii ladder (pozycja long) kupujemy jedną opcję, a wystawiamy dwie. Oznacza to, że nie jest wielką sztuką osiągnięcie bezkosztowości całego układu. Wystarczy spojrzeć na profil wypłaty powyżej, na którym właśnie tak ją zbudowałem, wykorzystując dzisiejsze ceny opcji lipcowych.
Założenie poprawnego działania tej strategii jest następujące: po wzrostowej stronie rynku, jesteśmy zabezpieczeni. Nawet jeśli rynek będzie silnie rósł, nie powoduje to dla nas żadnego zagrożenia, mimo że nie niesie też żadnych korzyści. Z kolei ryzyko czai się po stronie spadkowej. Tyle tylko, że zanim zacznie się ono materializować, musimy przejść przez „górkę” na profilu wypłaty. Założenie jest takie, że zanim instrument bazowy wejdzie w pole straty, będziemy mogli zamknąć całą strategię kasując pewien zysk. Może niewielki, ale strategia dająca do wyboru „niewielki zysk albo nic” jest strategią idealną lub bliską ideałowi.
Dlaczego to tak nie działa
Jak wspomniałem wyżej, sprzedaliśmy dwie opcje, kupując jedną. W rezultacie posiadamy negatywny bilans jeśli chodzi o deltę strategii, a to oznacza dla nas dość spore niebezpieczeństwo. W sytuacji gdyby od razu po otwarciu rynek zaczął spadać, narażamy się na dość duże ryzyko, gdyż wystawione opcje szybko tracą na wartości, a opcja kupiona nie jest w stanie tych strat zamortyzować. A co z „górką”, o której wspomniałem? Otóż owszem, pojawia się ona, ale dopiero wraz z upływem czasu. Im bliżej do wygaśnięcia, tym jest ona wyraźniejsza, ale na półtora miesiąca przed rozliczeniem opcji o górce jeszcze nie może być mowy.
Poniżej przygotowałem animację pokazującą to zjawisko. Cienka niebieska linia stanowi cenę, po której możemy „handlować” daną strategię, czyli w naszym wypadku ją odkupić. Kolejne zmiany tej linii spowodowane są upływem czasu i zbliżaniem się do wygaśnięcia. Jak widać, na początku krzywa opada w miarę przesuwania się w lewą stronę profilu wypłaty. Dopiero ścisłe przybliżanie się do wygaśnięcia (ostatnie 2-3 tygodnie) powodują pojawienie się wybrzuszenia, o którym mowa w założeniach strategii. Dopiero wtedy pojawia się możliwość zamknięcia laddera z zyskiem, większym lub mniejszym. Wtedy również mamy spokojny sen, gdyż zanim zaczniemy tracić, przejdziemy przez obszar zysku, dający możliwość wyjścia z pozycji obronną ręką.
Przykład ten pokazuje, że coś musi się wydarzyć, abyśmy uzyskali rynkową przewagę. W tym wypadku czynnikiem decydującym jest czas pozostały do wygaśnięcia. Inwestor planujący zastosowanie układu long ladder musi trafnie przewidzieć, że przez konkretny okres indeks nie przesunie się w dany obszar. W tym wariancie rynek nie może spadać, a jeśli kupimy call ladder, nie może on rosnąć zbyt wcześnie. Ten aspekt jest kluczowy dla strategii.
Inne możliwości rozgrywania strategii ladder
Patrząc na powyższy profil wypłaty widzimy, że progiem opłacalności strategii jest poziom 2250 zł. Dopiero jeśli rynek w momencie wygasania znajdzie się poniżej tego miejsca, zaczynamy tracić. Odwołując się do rynkowych wskaźników, sprawdzamy deltę opcji put 2250 i wynosi ona 0,084. Oznacza to, że jest ok. 8,5% szans na to, że indeks Wig20 wygaśnie przy tym poziomie lub poniżej. Podchodząc do tego zagadnienia z drugiej strony, mamy 91,5% szans na to, że nie stracimy.
Z kolei po zyskownej stronie nie mamy samego obszaru bezkosztowości. Posiadamy przecież przedział 150 punktów (2250-2400) w którym strategia przynosi nam określony zysk, w tym i przedział 50 punktów (2300-2350) kiedy zysk jest maksymalny i wynosi 50 pkt, czyli 500 zł na każdy kupiony ladder. Oznacza to, że są całkiem spore szanse na to, że strategia wygaśnie nam właśnie w zysku. Być może stanowi to wartość dodaną i warto jest zaryzykować nieograniczoną stratę (mało prawdopodobną) na rzecz ok. 55% szans na to, że nie stracimy i ok. 35% szans na to, że zarobimy. Z pewnością dla wielu inwestorów może to być kuszące rozwiązanie.
Kolejna sprawa to liczba opcji wykorzystywanych do budowy strategii. Trzy opcje (zamiast dwóch przy np. spreadach) powodują większe niż zazwyczaj koszty prowizyjne. Dlatego aktywne handlowanie tą strategią raczej nie jest zalecane.
Trzecia opcja to możliwość zastosowania dwóch takich strategii na raz – jednej pod rynkiem, a jednej powyżej niego. Co prawda nasze szanse powodzenia maleją wtedy do ok. 80%, co i tak jest całkiem dużą wartością, ale dzięki temu uzyskujemy podwójny obszar maksymalnego zysku – pod i nad rynkiem. Może to być ciekawe rozwiązanie, ale jak każde, wymaga nieco praktyki przed zaangażowaniem większej puli środków.
Podsumowanie
Powyżej pokazałem Wam szanse i ryzyka, jakie niesie strategia ladder. Może nie jest ona złotym Graalem, pozwalającym na wygenerowanie szerokiej rzeki pieniędzy, ale z pewnością warta jest rozważenia. Jeśli nie będziemy obawiali się, że rynek poruszy się gwałtownie przeciwko nam, mamy szansę na osiągnięcie ciekawych rezultatów.
Co myślicie o tym podejściu? Próbowaliście go na naszym rynku?
czego używasz do symulacji profilu wypłaty strategii?
Option strategy evaluation tool.
Ale we wpisie za tydzień będę analizował arkusz opcyjny DM BOŚ, bo już się ukazała jego aktualna wersja.
Cześć Radek
Kiedy będzie nowy wpis o bossopcje ? bo faktycznie na stronie BOŚ-ia pojawił się on i wszystko w nim działa
Będzie dopiero we wtorek lub środę. W tym tygodniu nie dałem rady się ze wszystkim ogarnąć, a nie chcę pisać tekstu bez sprawdzenia programu.
Kiedy kolejny webinar?
Typowo opcyjny? Zależy czy są chętni 🙂