Tym razem przyjrzymy się kilku modyfikacjom iron condora, które zaproponował Filip Duszczyk z Działu Rynku Terminowego GPW. O tym człowieku z pewnością słyszeliście przy okazji konferencji na temat instrumentów pochodnych, która odbyła się kilka miesięcy temu. Pan Duszczyk był wtedy jednym z prelegentów i opowiadał o strategiach opcyjnych w postaci iron condora i iron butterlfy, jako ciekawych propozycjach dla opcyjnych inwestorów. W trakcie swojego wykładu obiecał, że doda do prezentacji strategie obronne i całość opublikuje na stronie pochodne.gpw.pl. Okazało się, że na całość musieliśmy trochę zaczekać, ale w końcu od pewnego czasu mamy już dostępną prezentację.
Osoby zainteresowane odsyłam do otwarcia sobie tej prezentacji, aby ją na spokojnie przejrzeć, wtedy ten wpis stanie się bardziej zrozumiały. Grafiki, które będą ilustrowały poszczególne sposoby obrony również będą zaczerpnięte z tej prezentacji, gdyż nie widzę sensu, aby powielać coś, co już zostało zrobione.
Pozycja wyjściowa
Iron condor, którym będziemy się dziś zajmowali został zbudowany na opcjach o cenach wykonania 2200/2250/2550/2600. Będziemy bronili go przed ruchem rynku w górę, co oznacza, że przyjdzie nam zabezpieczać wystawiony call spread na opcjach 2550/2600. Za wystawienie takiego iron condora otrzymaliśmy 9,93 pkt, która to wartość jest naszym maksymalnym możliwym do osiągnięcia zyskiem. Jako że spready mają szerokość 50 punktów, nasze maksymalne ryzyko to 40,07 pkt.
Warto zwrócić uwagę, że Filip Duszczyk bronił tej strategii w określonych warunkach rynkowych. Zmienność implikowana opcji wynosiła 17,36%, a czas pozostały do wygaśnięcia to 20 sesji, czyli ok. miesiąca. Instrument bazowy znajdował się wówczas na poziomie 2468 pkt, co oznacza, że miał 72 punkty „zapasu” do wystawionej opcji call 2550. Jest to ta bezpieczniejsza forma obrony strategii, kiedy na każde zagrożenie reagujemy bardzo szybko. Z drugiej strony znacząco zawęża nam się pole bezpieczeństwa, a co za tym idzie, będziemy przekształcali zdecydowaną większość kondorów. Pozostawienie rynkowi większej swobody sprawi, że modyfikacje będą rzadsze, ale i droższe. Trzeba o tym pamiętać.
Nabycie nagiego call
Pierwszą strategią obronną jest nabycie pojedynczej opcji call. Oczywiście jest to wersja obowiązująca dla pojedynczego kondora, jeśli mamy na rynku większą pozycję, należy kupić odpowiednio więcej opcji. Duszczyk proponuje tutaj kupno opcji uprzednio wystawionej. W rezultacie można powiedzieć, że zamykamy część call spreadu (opcję sprzedaną), a zostawiamy na rynku jego drugą część (opcję kupioną).
Takie kupno gołej opcji nie jest tanim rozwiązaniem. Związany z tym koszt wynosi w obecnej sytuacji 14,60 pkt, a więc przewyższa nasz maksymalny możliwy zysk z tego kondora. Co więcej, im bliżej wystawionego spreadu będziemy dokonywali kupna opcji, tym będzie ona droższa. Profil wypłaty przed i po modyfikacji widać poniżej:
Jaki jest cel kupowania tak drogiej opcji? Dzięki temu ograniczamy ryzyko po wzrostowej stronie rynku. Zlikwidowanie wystawionej opcji sprawia, że profil wypłaty jest płaski aż do poziomu 2600 pkt, gdzie znajduje się opcja kupiona, pozostałość po pierwszej wersji kondora. W rezultacie nasz zysk jest potencjalnie nieograniczony, tyle tylko, że zaczyna się on realizować stosunkowo wysoko.
Tego typu modyfikacja jest kosztowna, ale może dawać dobre rezultaty w sytuacjach, gdy dynamicznie zmienia się sytuacja rynkowa, a nasze oczekiwania z neutralnych przechodzą do silnie wzrostowych. Wtedy nie tylko ograniczamy ryzyko po wzrostowej stronie rynku, ale również dajemy sobie tam szansę na zysk. Niestety, w związku z tym, że opcja kupiona stanowi koszt dla naszej strategi, musimy do maksymalnego ryzyka dołożyć kwotę 14,60 pkt. Sporo.
Kupno call spreadu
Po wzrostowej stronie rynku posiadamy wystawiony call spread z cenami wykonania 2550/2600. Kolejnym rozwiązaniem mogącym nas uchronić przed ryzykiem silnych wzrostów jest odkupienie tego spreadu, a tym samym zamknięcie posiadanej pozycji. Dokonujemy transakcji przeciwnych, czyli kupujemy call 2550 i wystawiamy call 2600, dzięki czemu zostajemy na rynku tylko z lewym skrzydłem kondora zbudowanym na opcjach put. Problem jest tylko taki, że rynek przesunął się w stronę tego spreadu, a co za tym idzie, jest on droższy niż wtedy, kiedy go sprzedawaliśmy. Aktualnie musimy za niego zapłacić 8,60 pkt i o tę kwotę nasz profil wypłaty zostanie obniżony. Na rynku pozostaje nam zatem jedynie put spread 2200/2250 wystawiony z premią 1,33 pkt.
Nabycie call condor
Na początek trzeba poczynić pewne wyjaśnienie. W niniejszym cyklu zajmujemy się strategią iron condor, czyli połączeniem spreadu budowanego na opcjach put ze spreadem na opcjach call. Kondory mogą być też budowane na opcjach tylko jednego typu np. call kondor 2200/2250/2550/2600. Podobnego kondora można zbudować również na opcjach put. Jest to jeszcze jedna forma budowania kondora, o której napiszę innym razem.
Chcąc obronić wzrostową stronę rynku, możemy kupić tam kondora. Oczywiście można rozpatrywać kupno kondora jako oddzielną strategię, ale skoro działamy cały czas w kontekście dokonywania modyfikacji, powiedzmy co to zmieni w naszej oryginalnej strategii. W omawianym przykładzie autor proponuje kupno kondora na opcjach call o cenach wykonania 2550/2600/2650/2700. Wiedząc, że posiadamy wystawiony spread 2550/2600 będzie to oznaczało dla naszej strategii zamknięcie obecnie posiadanego spreadu (czyli rozwiązanie prezentowane w poprzednim przykładzie) wraz z otwarciem nowego call spreadu, 100 punktów wyżej. Na zamknięcie spreadu ponosimy pewien koszt, ale częściowo go rekompensujemy dzięki wystawieniu innego call spreadu, trochę wyżej na rynku. Niemniej cała operacja będzie wiązała się dla nas z dodatkowym kosztem, w tym wypadku wynoszącym 7,85 pkt.
Poniżej przedstawiam za GPW profil wypłaty tej strategii, ale zwróćcie proszę uwagę, że oznaczony zieloną linią call condor został narysowany odwrotnie. Wykres przedstawia sprzedanego call kondora, tymczasem my go kupujemy. Wykres nowej pozycji jest już prawidłowy.
Takie zagranie znacząco zmniejsza nam maksymalny zysk, jaki możemy uzyskać z danej strategii. Jego niewątpliwym plusem jest jednak to, że nasz iron condor jest teraz szerszy o 100 punktów, co daje nam dodatkowy obszar bezpieczeństwa. Dzięki temu rynek ma więcej miejsca na ewentualne fluktuacje, co z kolei zwiększa szansę na to, że w chwili wygasania opcji instrument bazowy znajdzie się pomiędzy naszymi spreadami.
Nabycie call butterfly
Jak zapewne wiecie, iron butterfly różni się od iron condora tym, że obie wystawione opcje posiadają tę samą cenę wykonania, a nie jak przy kondorze, dwie różne. W rezultacie strategia ta posiada znacznie węższy obszar bezpieczeństwa, ale idzie za tym dużo lepszy stosunek zysku do potencjalnego ryzyka. Podobnie prezentuje się różnica między iron butterfly a call butterfly. Ta druga strategia budowana jest przy użyciu tylko jednego rodzaju opcji.
Modyfikowanie iron condora przy użyciu strategii call butterfly wygląda bardzo podobnie do opisanej poprzednio strategii. Tyle tylko, że zamiast przesuwać nasz call spread o przynajmniej dwie ceny wykonania w górę (przy call condor) przesuwamy o jeden strike w górę. Dzięki temu strategia ta jest tańsza w realizacji, ale w zamian za to otrzymujemy nieco węższe pole bezpieczeństwa. Ratowanie się motylem kosztuje w tym wypadku 5,6 pkt.
Podsumowanie omówionych modyfikacji
Zaprezentowane powyżej strategie modyfikowania iron condora posiadają pewne cechy wspólne. Pierwsze dwie z nich zakładały ograniczanie ryzyka przez wychodzenie z rynku. W pierwszej zamykana była krótka opcja, a w drugiej likwidowaliśmy cały spread. Z kolei dwie kolejne strategie opierały się na przesunięciu zagrożonego spreadu w górę o jedną lub kilka cen wykonania. Cechą wspólną wszystkich omawianych strategii było to, że wiązały się one z poniesieniem określonego kosztu przez inwestora, zmniejszając możliwy do osiągnięcia zysk.
Trudno jest jednoznacznie powiedzieć, czy są to dobre modyfikacje, czy też nie. Z pewnością nie przypada mi do gustu kupno gołej opcji call, gdyż jest to opcja najdroższa, niemal zawsze przenosząca nasz profil wypłaty pod wodę, a zostawiająca jedynie mglistą nadzieję, że gdzieś tam daleko czeka na nas nieograniczony potencjał do zysku. Zdecydowanie bardziej podoba mi się likwidowanie zagrożonego spreadu i pozostawianie na rynku tylko „zdrowej” nogi kondora.
Z kolei ratowanie się motylem lub kondorem wiąże się z dużym kosztem wynikającym z poślizgów i prowizji. Już samo otwarcie kondora wymagało działania na czterech opcjach. Teraz, aby go uratować, musielibyśmy znów dokonać operacji na czterech opcjach. Dostajemy więc po tyłku podwójnie. A co, jeśli trzeba będzie jeszcze raz przesunąć się w górę? Wtedy już może nam nie wystarczyć marginesu bezpieczeństwa i strategia znajdzie się w całości pod wodą, a my będziemy walczyli jedynie o to, aby strata była możliwie jak najmniejsza.
Muszę przyznać, że na razie pozostaję zwolennikiem dawania rynkowi większej ilości miejsca. Nawet sam Filip Duszczyk pisze o tym w ostatnich slajdach swojej prezentacji. Ja swoje podejście w tym zakresie zaprezentowałem w poprzednim wpisie, gdzie opisywałem rolowanie zagrożonej strony na kolejny miesiąc. Dzięki temu otrzymujemy dodatkową premię, która pozwala nam na skorzystanie z wyższych cen wykonania. Taka strategia nie sprawdzi się w silnym trendzie, gdzie rynek zdecydowanie przemieszcza się w jedną ze stron. Ale patrząc na to inaczej trzeba przyznać, że wtedy strategie neutralne (kondory i motyle) ogólnie kiepsko sobie radzą.
Podsumowanie
W kolejnym wpisie omówię dalsze modyfikacje strategii iron condor. Oczywiście istnieje możliwość skomponowania wielu modyfikacji, w tym i wielostopniowych, ale skupimy się jedynie na jeszcze kilku wariantach, żeby za bardzo nie iść w szczegóły. Zestawienie modyfikacji na kolejny wpis jeszcze nie powstało, więc jeśli macie jakieś propozycje, zgłoście je w komentarzach, a być może zostaną one opisane. Sam chętnie też nauczę się czegoś nowego. Niech theta będzie z Wami!
no powiem Ci, że całkiem nieźle to wszystko wyjaśniłeś, przedstawiłeś. sam się dokładnie nie znam na tym systemie więc czekam na Twoje dalsze wpisy i kontynuację o wspomnianych modyfikacjach 🙂 poozdrawiam 🙂
Dużo już wpisów o tym nie będzie. Proponuję podrążyć dalej temat opcji i z pewnością moje wpisy staną się trochę przystępniejsze.