Czas na ostatni wpis dotyczący modyfikowania iron condora. Opisywane poprzednio sposoby (1, 2, 3) pokazują, że możliwości jest wiele. W tym wpisie nie będę już szczegółowo omawiał poszczególnych rodzajów modyfiacji, ale jedynie w zarysie pokażę, jak może to wyglądać. I w rezultacie z tym Was zostawię, ponieważ każdy musi wybrać sposób najbardziej odpowiadający jego stylowi inwestowania.
Starając się poruszyć kwestię innych sposobów zarządzania strategią, jaką jest iron condor, trudno jest zorganizować materię w taki sposób, aby dało się ją zaprezentować w poszczególnych grupach. Niekiedy są to pojedyncze, unikalne sposoby dodawania poszczególnych opcji, a innym razem całe grupy, które dzielą się jeszcze na inne, bardziej szczegółowe podejścia.
Kupno opcji call na zewnętrznym skrzydle
W poprzednio omawianym przypadku Filip Duszczyk proponował, aby kupić opcję, którą uprzednio wystawiliśmy. Sprawiało to, że eliminowaliśmy zupełnie ryzyko po tej stronie kondora, dając mu jednocześnie nieograniczony potencjał wzrostu. Poważnym problemem było jednak kupno opcji, gdyż premia za nią zapłacona nie była mała. W tym przypadku naszym celem jest dopuszczenie pewnego ograniczonego ryzyka, ale przy jednoczesnym zmniejszeniu kosztu kupowanej opcji. Skoro jest ona bardziej oddalona od ceny instrumentu bazowego, jest sporo tańsza. Niby uzyskujemy w ten sposób nieograniczony potencjał wzrostowy, ale szanse na to, że osiągniemy znaczne zyski są raczej znikome.
Na powyższym przykładzie pokazałem, jak może wyglądać taka strategia. Lewa strona pozostaje bez zmian, natomiast po stronie wzrostowej posiadamy kupione dwie opcje call 2500 zamiast jednej. W rezultacie owszem, poniesienie maksymalnej straty jest możliwe, ale jej obszar został znacznie zmniejszony, przez co i nasze pole bezpieczeństwa jest większe.
Taka modyfikacja z pewnością sprawdzi się w sytuacji, w której rynek silnie prze w górę, znacznie zagrażając zbudowanemu kondorowi. Liczymy wtedy, że obszar maksymalnej straty zostanie przeskoczony, a instrument bazowy wygaśnie gdzieś na wznoszącej się prostej.
Zabezpieczanie delty instrumentem bazowym
Iron condor, jak prawie każda strategia opcyjna, posiada swoją deltę, która nieustannie się zmienia. Jak kiedyś wspomniałem, współczynnik delta mówi nam, o ile zmieni się wartość naszej opcji w zależności od zmiany ceny instrumentu bazowego o jeden punkt. Strategie składają się z pojedynczych opcji, a więc suma delt opcji składa się na deltę całej strategii.
Delta dla strategii iron condor jest neutralna i wynosi zero tylko w jednym miejscu całej stragtegii – po jej środku. Delta jest dodatnia poniżej tego punktu, a ujemna powyżej. Oznacza to, że tracimy w miarę, jak instrument bazowy spada oraz tracimy, jeśli rośnie. Najlepszym rozwiązaniem dla nas byłoby, gdyby indeks pozostawał w idealnym środku strategii.
Na pokazanym wykresie linia delty oznaczona została białymi strzałkami. Widzimy, że delta jest dodatnia poniżej i ujemna powyżej środka formacji, aby przyjąć skrajne wartości pomiędzy cenami wykonania naszych spreadów. W każdym razie, im dalej od środka formacji, tym nasze straty większe. Można się jednak nieco przed nimi zabezpieczyć przy wykorzystaniu podejścia zwanego delta hedgingiem.
Załóżmy, że indeks przesuwa się w górę i jest na poziomie 2525 pkt. Delta naszego kondora jest ujemna i wynosi -0,1333, co oznacza, że strategia traci na wartości 0,13 pkt na każdy punkt ruchu instrumentu bazowego w górę. Może nie wydawać się to wielką wartością, ale pamiętajmy, że zmiana ta dotyczy tylko jednego punktu, a my mamy na rynku pozycję o wielkości 50 kontraktów (czyli 50 kondorów). W rezultacie w tej sytuacji nasza łączna delta to -6,665. Mówiąc wprost, indeks wzrośnie o 10 punktów a my tracimy ponad 660 zł (opcje ciągle rozliczane są po 10 zł za punkt).
Potrzebujemy trochę dodatniej delty. W ten sposób w miarę wzrostu ceny instrumentu bazowego iron condor nadal będzie tracił pieniądze, ale zabezpieczenie będzie je zarabiało, dzięki czemu strategia pozostanie neutralna, a my utrzymamy nasz zysk i unikniemy straty.
Żeby pozyskać dodatnią deltę, możemy kupić trochę instrumentu bazowego. Kupiony instrument bazowy ma deltę 1, a sprzedany ma deltę -1. Wiedząc, że kontrakt terminowy ma mnożnik 20 zł za punkt, delty to odpowiednio 2 i -2. Chcąc więc zrekompensować deltę o wartości -6,665 musimy kupić 3,33 kontraktu, co nie jest wykonalne. Możemy jednak zastąpić kontrakt ETFem na Wig20, co trochę łagodzi trudności w dobraniu wielkości zabezpieczenia.
Nie chcę się w tym miejscu wdawać za bardzo w szczegóły delta hedgingu. Ideą jego zastosowania w przypadku strategii iron condora jest niejako obrócenie profilu wypłaty w pewnym punkcie w taki sposób, aby zawsze być „na szczycie” maksymalnego możliwego zysku. Jeśli rynek idzie przeciwko nam, zwiększamy lub zmniejszamy zabezpieczenie, sprawiając że wynik finansowy strategii pozostaje niewrażliwy na fluktuacje rynku.
Nie sądzę, żeby zastosowanie delta hedgingu przy obronie iron condora miało jakikolwiek sens na GPW. Po pierwsze jest to strategia wymagająca częstych korekt, przez co generująca olbrzymie koszty. Po drugie, trudne jest zbudowanie odpowiednio dużej pozycji, żeby można jej było sensownie bronić. A zabezpieczanie się trzema jednostkami ETFa praktycznie nie jest możliwe. I po trzecie, jeśli już ktoś faktycznie chce się bawić w delta hedging, z pewnością sięgnie po bardziej popłatne strategie, takie jak short straddle i short strangle. Przy kondorze otrzymana premia nie jest warta wysiłku, który trzeba włożyć w zarządzanie przez zabezpieczanie delty.
Dodawanie zmiennych ilości opcji
Do tej pory mówiliśmy przeważnie o pojedynczym kondorze, czyli strategii ustawionej z wykorzystaniem czterech opcji. Należy jednak pamiętać, że przeważnie buduje się zdecydowanie większe strategie. W końcu nie każdemu będzie się chciało zarządzać pojedynczą strategią, żeby po kilku tygodniach zarobić na niej 100 zł. A mając kondora zbudowanego na dużej ilości opcji, mamy znacznie większe pole manewru.
Nie musimy podejmować decyzji o rolowaniu w odniesieniu do całej pozycji. Można zlikwidować jej część, a część przesunąć na kolejny miesiąc. Można zabezpieczyć się poprzez kupno opcji call, ale mogą to być opcje w mniejszej ilości niż te, które wystawiliśmy. Dzięki temu ograniczamy ryzyko tylko częściowo, ale jednocześnie zmniejszamy koszt modyfikacji.
Nie muszę chyba wspominać, że możliwości modyfikowania są w tym zakresie nieprzebrane. Można dowolnie, ale zawsze z jakimś logicznym planem, dokonywać korekt w naszej strategii, aby elastycznie zarządzać ekspozycją na różne rynkowe ryzyka.
Modyfikowanie innymi strategiami
Jest to kolejny obszar, w którym można się zanurzyć i nigdy nie wypłynąć na powierzchnię. Do tej pory dokonywaliśmy modyfikacji pojedynczymi opcjami, spreadami lub motylem czy kondorem. A przecież znane są modyfikacje zakładające dodawanie do kondora np. spreadów kalendarzowych, czy też ratio spreadów. Dzięki temu otrzymujemy już dużo bardziej zróżnicowane strategie o profilach wypłaty załamanych w wielu miejscach lub też nawet przebiegających łukowato – w przypadku spreadów kalendarzowych.
Trzeba jednak pamiętać, że im bardziej złożoną strategię dodajemy tym więcej opcji musimy otworzyć, a przez to rosną nasze koszty prowizyjne i poślizgowe. Dlatego należy dokładnie wiedzieć, gdzie przebiega granica opłacalności stosowanych przez nas modyfikacji.
Podsumowanie
Kończymy część dotyczącą modyfikowania strategii opcyjnych i zbliżamy się powoli do końca tego długiego dość cyklu dotyczącego iron condora. Przy modyfikacjach można próbować różnych podejść, ale zawsze trzeba pamiętać o ograniczaniu kosztów. Dlatego w zasadzie najlepsze są moim zdaniem modyfikacje najprostsze, pozwalające w jednoznaczny sposób zmniejszyć ryzyko określonym kosztem. Ale oczywiście każdy z inwestorów może mieć tu swoje własne preferencje.
Dodaj komentarz