Depozyt zabezpieczający jest jednym z ważniejszych aspektów inwestowania na rynku opcji. Początkujący inwestorzy nie bardzo wiedzą, jak podejść do tego zagadnienia, z kolei inwestorzy doświadczeni ciągle narzekają, że depozyty są za wysokie, ograniczając zyskowność stosowanych przez nich strategii. Obniżenie wysokości niezbędnych depozytów jest często wskazywane jako sposób na poprawę warunków rynkowych panujących na GPW, głównie poprzez przyciągnięcie nowych inwestorów i wzrost obrotów.
Odpowiednie zrozumienie wszystkich aspektów dotyczących depozytów zabezpieczających bywa kluczowe dla naszych działań na rynku. Może się bowiem okazać, że przytrafi nam się wezwanie do uzupełnienia brakującego depozytu, które poskutkuje zamknięciem pozycji w najgorszym do tego miejscu. Nie jest też wykluczone, że nie będziemy wykorzystywali pełni możliwości naszego rachunku, właśnie w obawie o wysokość depozytów, podczas gdy podjęcie pewnych działań pozwoliłoby na skuteczniejsze inwestowanie.
Czym jest depozyt zabezpieczający?
Depozyt zabezpieczający jest kwotą pieniężną, którą inwestor zobowiązany jest utrzymywać na swoim rachunku maklerskim, żeby móc otworzyć i później utrzymywać otwartą pozycję na rynku. Za depozyt służą środki, które są już zgromadzone na rachunku. Nie są one nigdzie odprowadzane ani przesyłane, a jedynie dom maklerski blokuje ich część, która stanowi zabezpieczenie dla pozycji. Inwestor nie może korzystać z tych pieniędzy, nie może ich wypłacić ani kupić za nie żadnych papierów czy innych instrumentów. Można powiedzieć, że depozytem są środki zamrażane na naszym rachunku. Jeśli na rachunku nie ma kwoty pozwalającej na zaspokojenie wymogów depozytowych, dom maklerski nie pozwoli na otwarcie pozycji. Jeśli z kolei pozycja zostanie otwarta, a na skutek niekorzystnych zdarzeń rynkowych saldo rachunku zmniejszy się lub też wzrośnie kwota, którą będziemy musieli utrzymywać, a my nie będziemy posiadali takich środków, pozycja zostanie natychmiastowo zamknięta.
Jak sama nazwa wskazuje, depozyt zabezpieczający służy zabezpieczeniu otwartych pozycji. Oznacza to więc, że będzie on konieczny w sytuacjach, w których generujemy pewne ryzyko inwestycyjne, przekraczające nasze możliwości finansowe. Wymóg posiadania depozytu, wbrew pozorom, nie jest dolegliwością, ale wielką zaletą. Dlaczego? Dzięki depozytowi zabezpieczającemu możemy korzystać z dźwigni finansowej. Daje nam on szanse na otwieranie pozycji wielokrotnie przekraczających nasze aktualne saldo rachunku. W wypadku kontraktów terminowych na Wig20 możemy otworzyć pozycję o wartości 44 tys. zł, posiadając zaledwie 4 tys. złotych na rachunku. Z kolei w przypadku opcji, możemy wystawić put 2200 uiszczając stosunkowo nieduży depozyt, jeśli odniesiemy go do tego, co można na tej pozycji stracić, czyli ok. 22 tys. zł. A więc dzięki depozytowi mamy większe możliwości.
Uiszczanie i utrzymywanie depozytu służy stabilności obrotu finansowego. W przeciwnym wypadku inwestorzy otwieraliby pozycje, których następnie nie byliby w stanie finansowo wesprzeć, co by nagminnie powodowało ujemne salda na rachunkach maklerskich. To z kolei oznaczałoby, że albo druga strona transakcji (ta, która na niej zarobiła) nie otrzymywałaby swoich pieniędzy, albo straty musiałby pokrywać dom maklerski pechowego inwestora. W takiej sytuacji połowa aktywności uczestników rynku finansowego koncentrowałaby się na postępowaniu sądowym i egzekucyjnym, zmierzającym do odzyskania brakujących środków. Dlatego jestem zdania, że depozyty są dobre i funkcjonalne dla rynków finansowych.
Kto musi wnosić i utrzymywać depozyt zabezpieczający?
Mówiąc w skrócie, inwestor musi wnosić depozyt zabezpieczający wtedy, jeśli nakazują mu to giełdowe regulacje. Nie ma więc znaczenia, czy ktoś posiada na rachunku kilkaset tysięcy złotych, a jego jedna wystawiona opcja put ma pełne pokrycie w gotówce. Depozyt i tak będzie ustanowiony w wysokości takiej samej, jak dla wszystkich innych inwestorów.
Depozyt daje nam możliwość korzystania z dźwigni finansowej i ma zastosowanie wtedy, gdy na danej pozycji można stracić więcej niż się początkowo za nią zapłaciło. Weźmy przykład kontraktu terminowego. Otwierając pozycję, niezależnie czy długą czy krótką, nie płacimy niczego poza prowizją maklerską. Jednocześnie bierzemy na siebie ryzyko, że poniesiemy stratę, jeśli instrument bazowy zachowa się przeciwnie do naszych oczekiwań. Może z tego wyniknąć strata, której ewentualność zabezpiecza właśnie depozyt. Wysokość depozytu jest taka sama, niezależnie od tego, czy zajmujemy pozycję długą czy krótką.
W przypadku opcji jest nieco inaczej, gdyż depozyt uiszcza się zawsze wtedy, kiedy wystawia się opcję. Kupno opcji nie wymaga uiszczenia depozytu, mimo że również korzystamy z dźwigni finansowej. W przypadku kupna na początku, przy zawarciu transakcji, płacimy inwestorowi po drugiej stronie premię opcyjną. Premia ta jest wszystkim, co możemy stracić. Oznacza to, że uiszczając ją, niejako ją samą oddajemy w depozyt. Nie ma ryzyka, że straty będą większe, za wyjątkiem sytuacji nadzwyczajnych, o której pisałem kilka tygodni temu, więc kupując opcje nie musimy uiszczać depozytu.
Z kolei wystawiając opcję, otrzymujemy premię opcyjną. Bierzemy jednak na siebie zobowiązanie, że wypłacimy drugiej stronie kwotę rozliczenia, jeśli opcja wygaśnie w cenie. Oznacza to, że odpowiadamy nie tylko kwotą, którą otrzymaliśmy na początku jako premię, ale również bliżej nieokreśloną wyższą kwotą, której wysokość zostanie zweryfikowana w momencie wygaśnięcia danej serii. Co więcej, niezależnie od chwili wygaśnięcia, rynek oscyluje w górę i w dół, sprawiając że aktualne wymogi depozytowe mogą być znacznie wyższe niż kwota, którą będziemy musieli finalnie wypłacić drugiej stronie.
Taka filozofia pokazuje, że w istocie depozyt służy zabezpieczeniu ryzyka wystąpienia określonego (niekorzystnego) scenariusza rynkowego. Jeśli wystawimy opcję put, a rynek od tej chwili będzie poruszał się tylko w górę, nasze wymogi depozytowe będą systematycznie malały. Podobnie będzie w sytuacji, gdy rynek pozostanie w miejscu, a dni będą mijały, przybliżając się do wygaśnięcia. Działa tutaj zasada podobna do tej warunkującej wysokość premii opcyjnej. Depozyt jest tym wyższy, im:
- bardziej rynek przemieszcza się w kierunku ITM opcji,
- wyższa zmienność implikowana,
- więcej czasu pozostałego do wygaśnięcia.
Dlatego depozyt opcji ITM posiadającej 3 miesiące do wygaśnięcia i wysoką zmienność implikowaną będzie wyższy niż depozyt opcji OTM posiadającej 1 miesiąc do wygaśnięcia i niską zmienność. Trzeba jednak pamiętać, że na wysokość depozytu wpływają również czynniki wynikające z metodologii SPAN, stosowanej do ustalania wysokości depozytów. Ale o tym przeczytacie w którymś z późniejszych wpisów.
Czy depozyt zawsze musi być uiszczany w gotówce?
Co do zasady depozyt uiszczany jest w gotówce, blokowanej automatycznie na naszym rachunku maklerskim. Wcale jednak być tak nie musi. Jeśli posiadamy rachunek wykorzystywany do kilku strategii jednocześnie i mamy aktualnie na nim zaksięgowane określone papiery wartościowe – akcje konkretnych spółek lub obligacje Skarbu Państwa, możemy je zaliczyć na poczet wymogów depozytowych. Ich stopa uznania bywa różna, od 50% dla niektórych akcji aż do 95% dla niektórych obligacji.
Oznacza to, że jeśli np. posiadamy obligacje DS1017 (10-letnie obligacje Skarbu Państwa zapadające w październiku 2017 roku) o wartości 10 000 zł, posiadające stopę uznania na poziomie 95% możemy złożyć dyspozycję o przekazaniu ich na poczet wymogów depozytowych. Dzięki wysokiej stopie uznania, nasz depozyt teoretycznie zmniejsza się o 9 500 zł. O tyle mniej gotówki jest nam zabezpieczane na rachunku. Napisałem teoretycznie, gdyż depozyt zabezpieczający jedynie w 60% może składać się z papierów wartościowych, pozostałą część musimy utrzymywać w gotówce. Jeśli więc mamy depozyt na poziomie 10 000 zł i zaliczymy na jego poczet wspomniane obligacje, ciągle musimy utrzymywać 4 000 zł w gotówce. Więcej na ten temat możecie poczytać w moim tekście sprzed trzech lat, po którym, tak na marginesie, zostałem zaproszony do grona redaktorów Equity Magazine.
Depozyt wstępny i depozyt właściwy – czym się różnią
Depozyt możemy podzielić na dwa rodzaje. Pierwszym jest depozyt wstępny, czyli suma środków, którą musimy posiadać na rachunku, żeby móc otworzyć daną pozycję. Biuro maklerskie sprawdza w momencie składania zlecenia, czy faktycznie jesteśmy w stanie zabezpieczyć depozytem transakcję, którą chcemy zawrzeć. KDPW posiada określone wymogi co do wysokości depozytu wstępnego, lecz domy maklerskie mogą żądać depozytów wstępnych w wyższej wysokości (np. 120% wymogów KDPW). Możemy na to narzekać, ale zwiększa to nieco bezpieczeństwo w przypadku mniej doświadczonych inwestorów.
Depozytem właściwym nazywamy ten depozyt, który utrzymywany jest już po otwarciu danej pozycji. Jego wysokość ustalana jest w oparciu o pulę posiadanych instrumentów w portfelu, a więc jest zazwyczaj niższa niż suma depozytów dla poszczególnych opcji. Załóżmy, że chcemy na tej samej sesji wystawić spread, czyli pozycję składającą się z opcji wystawianej i opcji kupowanej. Wystawiamy opcję, co powoduje zablokowanie na naszym rachunku kwoty odpowiadającej depozytowi wstępnemu dla danej opcji. Chwilę później kupujemy opcję, co nie wymaga od nas żadnego depozytu. Do końca sesji zablokowane mamy środki w wysokości odpowiadającej wystawianej opcji.
Po sesji następuje przejście na depozyt właściwy. Spread nie generuje takiego ryzyka, jak goła opcja, a więc wysokość niezbędnego depozytu jest zmniejszana do odpowiednich rozmiarów.
Zadaj pytanie ekspertowi
To zaledwie wprowadzenie do tematyki depozytów zabezpieczających. W najbliższym czasie zamierzam odbyć rozmowę z ekspertem w temacie depozytów i metodologii SPAN służącej do ustalania ich wysokości. Będzie to dla mnie i dla Was okazja, żeby dowiedzieć się więcej na ten ważny temat. Dlatego piszcie w komentarzach pytania, na które chcecie poznać odpowiedź, a ja dopiszę je do listy moich pytań. W ten sposób uda nam się poszerzyć nieco tę mętną dla wielu inwestorów tematykę.
Michcios says
Ja mam następujące pytanie, na które nie uzyskałem odpowiedzi w DM, poza stwierdzeniem, że depozyt jest zgodny z metodologią. Nie wgryzałem się w nią nigdy, ale miałem taką sytuację, że wystawiłem na rynku call spread. Załóżmy, że był to wystawiony CALL 2400 i kupiony CALL 2450. Jak łatwo policzyć maksymalna strata to 50 pkt (bez ujęcia prowizji). Tymczasem na rachunku miałem pod depozyt blokowane ponad 500 zł. Z tego co pamiętam to oscylowało to w okolicach 800 zł. Dlaczego miałem w depozycie więcej środków, niż maksymalna możliwa strata? Pozycja była utrzymana dłużej i depozyt nie spadł nigdy do 500 zł.
tomkus says
Dzięki temu możesz w przyszłości sprzedać kupionego calla 2450.
Jakby kurs poszedł w górę, np. do 2500 to depozyt wzrośnie, np. do 120 pkt.
Jakbyś miał depozyt = 50pkt (bo przecież większej straty nie bedziesz miał) to nie mógłbyś sprzedać calla 2450 gdybyś zechciał gdyż zostałbyś z wystawionym callem 2400 i depozytem 50 pkt – co nie pokrywałoby potencjalnych strat. Musieliby od razu zaliczyć na poczet depozytu całą sumę ze sprzedanego calla 2450. A gdyby ta kurs poszedł więcej np. do 2800 mogłoby się okazać że nawet po doliczeniu sumy sprzedaży depozyt jest właściwie pod kreskę i każdy ruch w górę będzie powodował debet na rachunku albo konieczność zamknięcia krótkiego calla przez DM.
Dzięki temu że depozyt jest wiekszy masz większe pole manewru. Jeśli chcesz pozycję trzymać do samego końca to jest to rzeczywiście mniej korzystneale jeśli np.chcesz na krótko sprzedać calla 2450 żeby za chwilę odkupićgo taniej to dzięki temu masz taką możliwość.
Mam nadzieję że rozumiale napisałem 🙂
Michcios says
Ma to sens, ale nie zmienię zdania, że depozyt powinien być właściwy do aktualnie zajętej pozycji a nie tej, którą potencjalnie chciałbym mieć.
Inwestor says
Ja mam pytanie do KDPW – co tak naprawdę daje metodologia SPAN, bezpieczeństwo inwestora jest na podobnym poziomie, natomiast algorytm wyliczający depozyt zabezpieczający oparty o metodologię SPAN jest niezwykle skomplikowany – do wyliczenia depozytu potrzeba bardzo dużej ilości danych. Proszę pamiętać, że podczas składania zlecenia/modyfikacji system za każdym razem musi przeliczyć depozyt korzystając z niebanalnego algorytmu co w konsekwencji wpływa na czas przekazania zlecenia na rynek.
Mam jeszcze jedno pytanie do KDPW – jak jest rozwiązana w/w kwestia na rynkach rozwiniętych, chodzi mi o USA (kwestia pobieranego depozytu pomiędzy BM a Klientem) – czy inwestorzy w USA również są skazani na korzystanie z tej metodologi w identyczny sposób, czy moze sa zastosowane inne rozwiązania np: depozyt liniowy, albo coś ala linia kredytowa?
opcjonariusz says
W tekście jest pewien błąd: ideowo depozyt zabezpieczający nie jest konieczny aby móc korzystać z dźwigni finansowej – zatem nie jest to zaletą depozytu tak jak piszesz. Równie dobrze można zawierać transakcje lewarowane bez depozytu. Domyślam się, że chodziło o wykazanie możliwości dostępu do obrotu instrumentami lewarowanymi na GPW przy spełnieniu wymogów depozytowych jako zaletę gdy się spełnia wymogi depozytowe – jednakże większą zaletą dla dostępności byłby brak istnienia wymogów depozytowych dla tych instrumentów (rozrachunki mogą się odbywać na koniec sesji używająć środków na rachunków inwestorów).
Depozyt istnieje dla zmniejszenia ryzyka płynności w rozrachunkach – te mogą się odbywać codziennie i wówczas istnienie depozytu znacząco zmniejsza ryzyko płynności (popatrz na to z perspektywy kontraków futures gdzie rozliczenia są codzienne).
W przypadku opcji jest inaczej jak w przypadku futures.
W przypadku transakcji na opcjach sprzedający opcje otrzymuje premię, którą teoretycznie powinien wykorzystać do zabezpieczenia ryzyka związanego z opcją.
Premia w praktyce idzie na spełnienie wymogów depozytowych i często zwyczajnie nie wystarcza na pokrycie tych wymogów. Zatem potrzeba angażować dodatkowe środki finansowe na pokrycie reszty depozytu oraz na zabezpieczenie ryzyka (co kosztuje).
W rezultacie może dochodzić do kuriozalnych przypadków jak ten opisany przez Michciosa: ma zajętą strategię gdzie ryzykuje nie więcej jak 500zł ale depozyt ma dużo większy. Gdyby na rachunku miał tylko 500zł zaistniałoby ryzyko nie spełnienia wymogów depozytowych i opcja sprzedaży byłaby zamknięta interwencyjnie po być może bardzo niekorzystnych cenach (animatorów może wtedy nie być na rynku) generując dużo większe straty niż 500zł.
Tym samym wszelkie stwierdzenia o tym, że spread na opcjach ogranicza ryzyko do określonej kwoty stają częściowo nieprawdziwe. Widać też, że wymogi depozytowe utrudniają obrót.
Nie wiem kto będzie ekspertem od depozytów ale spodziewam się następującego obrotu sprawy:
1. Jeżeli do ekspert KDPW, to właściwie na każde pytanie odpowiedzią zbywającą będzie „dla większego bezpieczeństwa rozliczenia uczestników rynku/obrotu”.
2. Jeżeli to ktoś z BMu lub GPW, to odpowiedzią zbywającą będzie, że KDPW stawia wymagania i trzeba je po prostu spełnić „bo takie są regulacje”.
Nie liczyłbym na żadne rewolucje po tym spotkaniu, co najwyżej narzekania i szukania wolontariuszy, którzy za darmo podadzą na tacy pomysły i rozwiązania jak usprawnić system.
Na razie z komentarzy można wychwycić, że istnieje pewien problem płynnościowy u indywidualnych związany z finansowaniem obrotu opcjami (a konkretnie wymogów depozytowych – depozyt zmienia się codziennie i niekiedy znacząco).
Na OTC strony otwierały sobie limity kredytowe/ekspozycji, przy izbach rozliczeniowych i rozwiązaniach typu SPAN więksi gracze mogą sobie skorzystać z dedykowanych linii/limitów na pokrycie depozytów po zrealizowaniu zleceń (po to są m.in. działy od płynności żeby zapewnić finansowanie m.in. depozytów) natomiast indywidualni nie mają żadnego wsparcia: nie dość, że muszą wyłożyć z góry kasę na zlecenie (a zlecenie nie koniecznie musi zostać zrealizowane – mamy koszt kapitału, który właściwie nie pracował) to dodatkowo trzeba samemu biegać za finansowaniem. Dodatkowo BMy mają możliwość dowolnego zwiększania wymagań depozytowych, co jest kolejnym ryzykiem.
KDPW nie rozwiąże tego problemu bo to nie ich działka (oni są od bezpieczeństwa rozliczeń), GPW nie ma możliwości zmiany tego stanu rzeczy (oni są od definiowania standardów kontraktów) a rola DMów to pośredniczenie w transakcjach a nie ich finansowanie (chociaż GPW i BMy nieco tracą tu na prowizjach utraconych przez brak dedykowanego finansowania indywidualnych).
piotr says
świetny wpis, dużo się staram nauczyć z tego co piszesz, jestem typowym świeżakiem i jeszcze mi trochę ciężko poogarniać to o czym piszecie ale naprawdę fajnie się to czyta i nawet czasem robi notatki także dzięki 😉 pozdrawiam
opcjonariusz says
a czego chcesz się nauczyć i co już umiesz?
Rychu_25 says
Mam pytanie, które dręczy mnie od początku. Pytałem w DM, ale nie jestem nadal pewien.
Wig 20 2500pktów
Kupuję bull spread W20 o szerokości 100 pktów, np 2500-2600. Long call 2500 i short call 2600.
Może zdarzyć się sytuacja (hipotetycznie), że rynek ruszy za chwilę o 500 punktów w górę i co wtedy ? Czy DM zamknie mi shorta na call 2600, a może jeszcze naliczy dług.
Potem rynek spada w równie szybkim tempie do 2500.
Czy jest możliwość, że wtedy zostaję z ogromnym długiem ?
Prosiłbym o odpowiedź uwzględniając te depozyty wstępne i docelowe dla takiej sytuacji.
tomkus says
Przy zajmowaniu pozycji DM zajmie Ci jakiś depozyt. Nowy depozyt obliczany jest codziennie po zammknięciu sesji. Jeśli kurs pójdzie na 3000 i tak zostanie na koniec sesji to DM naliczy Ci nowy depozyt, jeśli go nie zapewnisz to samo zamknie Twoją zagrożoną opcję (czyli wystawi jakieś zlecenie, pewnie PKC – może się więc zdarzyć że będzie zrealizowane bardzo niekorzystnie dla Ciebie).
Jeśli natomiast kurs pójdzie na 3000 a następnie na tej samej sesji spadnie z powrotem do 2500 to DM niczego nie zamknie.
Inna sprawa że zmiana kursu WIG20 (a dokładniej spółek które wchodzą w jego skład) i opcji jest ograniczona widełkami satycznymi i dynamicznymi. Wyliczenie depozytu to uwzględniają (kilka scenariuszy różnych p-stw zmiany kursu WIG20) tak więc powinno to spowodować że wyliczony (i „zajęty” przez DM) depozyt powinien być wystarczający na większość możliwych zmian indeksu.
Depozyt można jednak wnosić również akcjami, obligacjami więc jeśli np. część depozytu to akcje z WIG20 a masz wystawionego puta to może się okazać że jak kurs WIG20 spadnie to kurs spółek też spadnie (czyli kwota depozytu który zapewniają też) natomiast same wymagania depozytowe wzrosną i wtedy może być klops 🙂
Radek says
Nieprawda. w podanym przypadku nie ma możliwości, żeby DM zamknął pozycję. A depozyt od istniejącej pozycji będzie 0. W momencie składania zlecenia DM weźmie więcej, ale po realizacji nadmiar zwolni.
tomkus says
Jesteś pewien? Głowy sobie nie dam uciąć ale wydaje mi sie że przy odpowiednio dużej zmiane w kierunku niekorzystnym dla wystawionej opcji może zajść taka możliwość. Długa opcja to będzie rekompensowała oczywiście w jakimś (znacznym) stopniu, ale chyba nie zawsze da radę. Możnaby to sprawdzic w giełdowym arkuszu do wyliczania depozytów ale akurat na sprzęcie który mam pod ręką mój office jest za stary i go nie obsługuje 🙁
opcjonariusz says
KDPW nie będzie wymagało żadnego depozytu od takiej pozycji – tak jest m.in. przy zakupionych spreadach. To tyle jeśli chodzi o KDPW.
BMy powinny się kierować minimalnymi wymaganiami KDPW ale mają prawo mieć ostrzejsze podejście. Tylko jaki ma sens takie ostrzejsze podejście w przypadku zakupionych spreadach jak np. u Rychu?
Jak chce się wychodzić wcześniej ze spreadu niż czekać do wygaśnięcia to najpierw zawsze powinna być zamykana krótka pozycja a potem długa i specjalna dodatkowa gotówka musi być na to przygotowana.
Radek says
>Jesteś pewien?
Jestem pewien
>Głowy sobie nie dam uciąć ale wydaje mi sie że przy odpowiednio dużej zmiane w kierunku niekorzystnym dla wystawionej opcji może zajść taka możliwość. Długa opcja to będzie rekompensowała oczywiście w jakimś (znacznym) stopniu, ale chyba nie zawsze da radę.
To tak nie działa. Nie będzie żadnego depozytu
>Możnaby to sprawdzic w giełdowym arkuszu do wyliczania depozytów ale akurat na sprzęcie który mam pod ręką mój office jest za stary i go nie obsługuje
Arkusz ze strony KDPW CCP powinien chodzić na każdym office, ale on i tak liczy depozyt wg. starej metodyki. Depozyt SPAN można sobie policzyć kalkulatorem, który również jest na stronach CCP, ale nie jest user friendly 😉
tomkus says
OK, to sorry za wprowadzanie zamieszania.
Większość (zdecydowana) moich pozycji jest oparta na longach i mało tam shortów i jakoś nigdy na to nie zwróciłem uwagi.
Arkusz niestety nie działa np. z Officem 2000 (tak tak wiem, nie komentujcie 🙂 ).
Ani z Open Officem którego aktualnie mam.
Arkusz może i jest starej metody ale różnice nie będą w większosci przypadków jakieś olbrzymie a ma tę zaletę że można w nim wpisać swoją pozycję a potem zmieniać kurs indeksu, dzięki czemu można symulować poziom depozytu w zależnosci od kursu – oczywiście to bedzie przybliżona symulacja, ale mniej wiecej daje pojęcie co i jak.
A kalkulator online to wogóle no comment 🙁
tomkus says
Hmmm dorwałem się do arkusza i jednak nadal uważam że po odpowiednio dużym, a szczególnie szybkim, wzroście depozyt będzie wymagany.
Przeprowadziłem prostą symulację na arkuszu depozytów z KDPW.
Zdaję sobie sprawę że w realnych warunkach moga być pewne róznice w stosunku do symulacji, tym nie mniej jednak w ogólnym zarysie arkuszowi wierzę.
Arkusz z dnia 22 czerwca 2015.
Kurs instrumentu bazowego wg. arkusza na ten dzień był 2299,35
+1 Call 2200 OW20L152200
-1 Call 2400 OW20L152400
wyliczony depozyt: 0
następnie zasymulowałem wzrost kursu do 2800 zmieniając to w arkuszu
wyliczony depozyt: 494
Przy spadku kursu poniżej 2300 depozyt wynosi 0.
Analogicznie dla arkusza z 1 stycznia 2015 i opcji marcowych (kurs wig20 2315)
+1 Call 2200 OW20C152200
-1 Call 2400 OW20C152400
Depozyt 0,
po symulacji wzrostu wig20 do 2800 – depozyt 539
po symulacji wzrostu wig20 do 2800 oraz zmienności do 50% – depozyt 877
po symulacji wzrostu wig20 do 2800 oraz zmienności do 100% – depozyt 1760
Jak widać po odpowiednio dużym wzroście jednak depozyt trzeba będzie mieć. A im szybszy ten wzrost (a więć wzrost zmienności) tym większy depozyt.
Pioter says
Czy macie może aktualne arkusze excela do wyliczania depozytów i jeżeli tak to skąd je pobieracie. Z tego co widzę to KDPW przestał publikować arkusze według metodyki MPKR na początku lipca.